Polak dostał szansę debiutu, bo trenerzy zdecydowali się całkowicie odmienić drużynę po poniedziałkowym meczu z Boston Celtics. We wtorek nie zagrał wybrany z numerem 1 w czerwcowym drafcie Ben Simmons, ani żaden inny zawodnik z pierwszej piątki z meczu z Celtics.
Gielo wszedł z ławki i chwilę później spudłował rzut z dalekiego półdystansu. Przez 17 minut na parkiecie do kosza nie trafił ani razu, a trzy z jego pięciu prób blokowali rywale. Gielo w ataku był zagubiony, ale miewał też dobre momenty. Walczył na deskach (dwie zbiórki), trzy razy po jego podaniach padały punkty. Miał też przechwyt, blok i trzy faule. Gdy był na parkiecie, drużyna wygrała ten fragment meczu trzema punktami.
Sixers po zaciętej końcówce przegrali ze Spurs, których do zwycięstwa poprowadził Johnathon Simmons, który zdobył 36 punktów i ustanowił nowy rekord ligi letnie w Salt Lake City.
Kolejny mecz Sixers zagrają w czwartek z Utah Jazz.