NBA. Czy LeBron James zatrzyma mistrzów?

Rekordy Golden State Warriors zblakną, jeśli sezon nie zakończy się obroną tytułu. Ale na ich drodze stają od dawna najsilniejsi - Cleveland Cavaliers. W czwartek początek wielkiego finału NBA.

To ma być ciekawsza, lepsza, bardziej emocjonująca rywalizacja niż rok temu. Wtedy też spotkali się Warriors z Cavaliers, gwiazda Stephena Curry'ego dopiero rozbłyskiwała pełnym blaskiem. Jego drużyna z Oakland wygrała 4-2, po nieco dziwnej serii.

Zespół z Cleveland był przetrzebiony kontuzjami, ale nadludzkim wysiłkiem LeBrona Jamesa wygrał jeden mecz w Oakland, a potem prowadził 2-1 i miał dwa kolejne spotkania we własnej hali. Trener Warriors Steve Kerr odmienił jednak serię, robiąc zmianę w piątce - wysokiego, nieruchawego Andrewa Boguta zastąpił niższym i wszechstronnym Andre Iguodalą. I nagle okazało się, że ten jest niezłym obrońcą na Jamesa, a cały zespół, dzięki obniżeniu składu, gra szybciej i swobodniej. Warriors pewnie wygrali trzy mecze z rzędu i zdobyli pierwsze mistrzostwo od 1975 roku.

Cleveland - miasto, a nie klub - na swój tytuł czeka jeszcze dłużej, od 1964 roku. W Wikipedii jest hasło "Sportowa klątwa Cleveland". ESPN i "New York Times" w minionych latach uznawały miasto z Ohio za najbardziej przeklęte w całych USA, jeśli chodzi o sport. Trzy zawodowe drużyny - futboliści Browns, baseballiści Indians i koszykarze Cavaliers - zaliczyły w sumie 159 sezonów bez mistrzostwa.

I James wrócił do Cleveland w 2014 roku właśnie po to, by złamać klątwę. W drużynie Cavaliers grał już w finale w 2007 roku, ale przegrał 0-4 z San Antonio Spurs. Potem odszedł do Miami Heat, z którymi zdobył dwa tytuły, rok temu doszedł do finału, ponownie z Cavaliers.

Motywacja Jamesa jest ogromna, podobnie wysoka jest forma jego i drużyny. Ale czy wyższa niż Warriors? Curry w tym sezonie wszedł na poziom orbitalny, rozgrywa niesamowite mecze, trafia nieprawdopodobne rzuty. Obrońcy tytułu wygrali w tym sezonie 73 z 82 meczów rundy zasadniczej, rekord Chicago Bulls pobili o jedno zwycięstwo. W play-off gra im się jednak trudniej, Curry opuścił kilka spotkań ze względu na kontuzje, a w finale Zachodu z Oklahoma City Thunder mistrzowie przegrywali już 1-3. Ale właśnie wtedy klasę pokazali Curry i Klay Thompson, którzy w najważniejszych momentach meczów nr 6 i 7 udowodnili, że są czołowymi strzelcami w historii ligi.

Gdy Warriors przedzierali się przez trudnych rywali, Cavaliers przez play-off na Wschodzie przebiegli - 4-0 z Detroit Pistons, 4-0 z Atlanta Hawks, w pełni kontrolowane 4-2 z Toronto Raptors. W formie jest nie tylko James, ale także Kyrie Irving i Kevin Love, do gry włączają się rezerwowi, a 39-letni Tyronn Lue, debiutujący trener, który przejął zespół w trakcie sezonu, dogadał się ze swoimi gwiazdami.

Rozczarowanie przegranych będzie zatem ogromne. Szykuje się wielka seria.

Zobacz wideo

Zerwane więzadła i Achillesy, połamane ręce i nogi - drastyczne kontuzje, które uziemiły wielkie gwiazdy NBA

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.