NBA. Washington Wizards na polu minowym

Czy Washington Wizards Marcina Gortata mogą uratować jeszcze ten sezon? Nawet siedem zwycięstw w ostatnich siedmiu meczach nie daje im pewności, że miejsce w play-off dla nich będzie. Według ESPN Wizards maja 6,6 procent szans na pierwszą ósemkę

Zespół Marcina Gortata zajmuje 10. miejsce na Wschodzie, ma bilans 36 zwycięstw - 39 porażek. Przed nimi są Chicago Bulls (9. miejsce, bilans 37-37), Indiana Pacers (8., 39-35) i Detroit Pistons (7., 40-35). To między tą czwórką rozegra się decydująca rozgrywka o to, kto będzie walczył o tytuł, a kto już w kwietniu pojedzie na wakacje. Boston Celtics, Miami Heat i Charlotte Hornets potrzebują już jednego zwycięstwa lub jednej porażki Wizards, by mieć pewność, że klub z Waszyngtonu ich nie wyprzedzi. Uznajemy, że oni w wyścigu po play-off nie biorą udziału, grają o lepsze rozstawienie w pierwszej rundzie.

Na siedem meczów przed końcem sezonu sytuacja Wizards w walce o play-off jest fatalna. System analityczny NBA BPI Playoff Odds opracowany dla ESPN, który codziennie przeprowadza 10 tys. symulacji możliwego rozwoju wypadku, wyliczył zespół Gortata ma po środowych meczach ledwie 6,6 procent szans na to, by zagrać w play-off. Patrząc w terminarz gier kończących sezon Wizards te niespełna 7 procent i tak wydaje się bardzo optymistyczne.

Z siedmiu ostatnich meczów sezonu zespół z Waszyngtonu w trzech będzie się bił z rywalami z gorszym od nich bilansem. Raz zagra z Phoenix Suns (1 kwietnia), dwukrotnie z Brooklyn Nets (6 i 11 kwietnia). Wygrane w tych spotkaniach to dla Wizards obowiązek, ale już nie takie mecze Gortat i spółka już w tym sezonie przegrywali (patrz ostatni mecz z Timberwolves).

Oprócz tego w terminarzu Wizards są jeszcze wyjazdowe mecze z Los Angeles Clippers (3 kwietnia) i Detroit Pistons (8 kwietnia) oraz u siebie z Charlotte Hornets (10 kwietnia) i Atlanta Hawks (13 kwietnia). Żaden z tych meczów dla Wizards łatwy nie będzie, bo każda z tych drużyn jeszcze o "coś" gra. Hawks i Hornets ciągle walczą o rozstawienie przed I rundą play-off Wschodzie, Pistons to rywal Wizards w grze o play-off, Clippers liczą na miejsce w trójce Zachodu.

Z czwórki walczącej o play-off najłatwiejszy terminarz mają Pacers i raczej wątpliwe, by potknęli się częściej niż Wizards. Łatwych meczów nie mają przed sobą Pistons, ale oni już teraz mają cztery zwycięstwa więcej od Wizards. Trudne mecze przeważają także w terminarzu Bulls.

Wizards o awans do play-off jest trudniej niż w poprzednim sezonie, bo podniósł się nieco poziom drużyn na Wschodzie. W ostatnich trzech sezonach normą było, że w play-off był przynajmniej jeden zespół z większą liczbą porażek niż zwycięstw, a do zajęcia ósmego miejsca, ostatniego premiowanego grą w play-off, wystarczało 38 wygranych w 82 meczach. W tym sezonie taka sytuacja wydaje się niemal niemożliwa. Już teraz zajmujący ósme miejsce Pacers mają 39 wygranych meczów.

Optymizmu można by szukać w grze Wizards, ale to też droga do nikąd. Po serii pięciu zwycięstw z rzędu z połowy marca nie ma już śladu. Z czterech ostatnich spotkań zespół przegrał trzy, z czego dwa w fatalnym stylu - ze słabą Minnesotą Timberwolves po dwóch dogrywkach i co najwyżej przeciętnymi Sacramento Kings. Z szatni słychać już głosy o braku zaangażowania niektórych koszykarzy. - Czuję, jakbyśmy się już poddali. Wszyscy jesteśmy dorośli. Jeśli komuś nie chce się grać, powinien siedzieć na ławce - wypalił Bradley Beal. Atmosfera w drużynie nie wskazuje raczej na to,

Wizards są w fatalnej sytuacji. Nawet siedem zwycięstw w siedmiu ostatnich meczach może im play-off nie zapewnić, jeśli nie "pomogą" rywale. A każda porażka lub zwycięstwo ich bezpośrednich konkurentów drastycznie zmniejsza i tak iluzoryczne szanse na przedłużenie sezonu.

Dla kogo oni grają (cz. XLI). Helen Lindes, przepiękna żona gwiazdy Realu Madryt [ZDJĘCIA]

Czy Wizards zagrają w play off?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.