NBA. Perfekcyjny początek Warriors. Pobiją rekord Bulls Jordana? [WYNIKI]

W środę Golden State Warrors pokonali Memphis Grizzlies 100:84 i jako jedyni nie przegrali jeszcze meczu w NBA. Czy mistrzów NBA stać na to, by wygrać więcej meczów niż legendarni Chicago Bulls z Michaelem Jordanem z sezonu 1995-96?

Dziewięć kolejnych zwycięstw na początku sezonu już się Warriors kiedyś zdarzyło. Ale było to 55 lat temu i zespół grał wtedy w Filadelfii a nie w Oakland. Taki początek sezonu też już się w NBA zdarzał (18-krotnie), a Warriors brakuje jeszcze sześciu wygranych, żeby wyrównać historyczny wyczyn Washington Capitols (sezon 1948-49) i Houston Rockets (1993-94), które zaczynały rozgrywki od 15 kolejnych zwycięstw. Patrząc w terminarz mistrzów NBA ten rekord jest w zasięgu ich możliwości.

Sezon dopiero się rozkręca, ale już pojawiają się głosy, że Warriors mogą być drużyną, która pobije historyczny bilans Chicago Bulls Michaela Jordana, którzy sezon 1995-96 zakończyli z 72 zwycięstwami i tylko dziesięcioma porażkami. Ba, mówią o tym sami zawodnicy Warriors.

-Wiemy, jak ciężko jest wygrać 67 meczów. Ale sezon zaczęliśmy lepiej niż rok temu i jesteśmy jeszcze lepszym zespołem. Byłoby miło mieć 72 wygrane, bylibyśmy z tego dumni. Najbardziej zależy nam na mistrzostwie, ale chcemy być najlepszym zespołem jakim możemy się stać. Jeśli to oznacza wygranie 72 czy 73 spotkań, niech tak będzie - mówił Stephen Curry.

Bulls Jordana są jedynym zespołem w historii, który wygrał więcej niż 70 meczów. 69 wygranych zdarzyło się Los Angeles Lakers w latach '70 i Bulls Jordana w sezonie 1996-97. Pobicie tych osiągnięć to byłoby coś. I patrząc na to, co od początku sezonu wyprawiają Warriors, nie jest to pozbawione sensu.

W pierwszych dziewięciu zwycięskich meczach rzucili 158 punktów więcej niż rywale i tylko dwie drużyny w historii, które zaczęły sezon od bilansu 9-0, zdobywały więcej punktów - Chicago Bulls w 1997 roku (+170) i Boston Celtics w 1965 roku (+164).

Warriors grają na poziomie na razie nie osiągalnym dla innych drużyn. Gdy większość klubów NBA dopiero się rozpędza, gracze z Oakland pędzą już na piątym biegu. Nawet w meczach, w których ich nie idzie - jak z Detroit Pistons czy Sacramento Kings, znajdują sposób, by odzyskać rytm i wygrać mecz. Za nami dopiero nieco ponad 10 procent sezonu, a Warriors już pokonali swoich dwóch trudnych rywali - Los Angeles Clippers i Houston Rockets, z łatwością radzą sobie z zespołami w kryzysie jak np. Grizzlies. A do tego Curry, najlepszy strzelec NBA (średnio 31,9 punktu na mecz), trafia nawet takie rzuty:

 

Warriors w poprzednim sezonie wygrali aż 67 z 82 meczów, o jeden więcej niż Miami Heat z 2013 roku, które miało w składzie LeBrona James, Dwyane Wade'a i Chrisa Bosha w szczytowych momentach kariery i grających w słabszej Konferencji Wschodniej. Nie dziwne, że niektórzy bukmacherzy zaczęli przyjmować zakłady na to, czy Warriors rzeczywiście uda się wygrać więcej meczów niż legendarni Bulls. Oczywiście, stawiając na to, że GSW tego nie dokonają, potencjalna wygrana będzie o wiele mniejsza.

- Na pewno stać nas na to, żeby dobić do 70 wygranych. 72 zwycięstwa, to bardzo dużo. Zależą od wielu czynników, w tym m.in. od zdrowia, ale i też szczęścia. Będzie to cholernie trudne, ale czemu miałoby nam się nie udać? - powiedział Klay Thompson.

Wyniki środowych meczów NBA:

Atlanta Hawks - New Orleans Pelicans 106:98

Boston Celtics - Indiana Pacers 91:102

Charlotte Hornets - New York Knicks 95:93

Dallas Mavericks - Los Angeles Clippers 118:108

Denver Nuggets - Milwaukee Bucks 103:102

Houston Rockets - Brooklyn Nets 98:106

Orlando Magic - Los Angeles Lakers 101:99

Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 103:119

Portland Trail Blazers - San Antonio Spurs 101:113

Sacramento Kings - Detroit Pistons 101:92

Rozpoznasz gwiazdę NBA po butach? [QUIZ]

Czy Warriors są w stanie pobić rekord Bulls?
Więcej o:
Copyright © Agora SA