Kto wygrałby starcie jeden na jednego: Michael Jordan czy LeBron James? Jordan: Nie mam wątpliwości

Od lat trwa dyskusja o tym, czy LeBron James pokonałby w starciu jeden na jednego Michaela Jordana. Zdania są podzielone, temat raz na jakiś czas wraca. Teraz swoje dwa grosze wtrącił sam Jordan.

Jordan przez większość fanów i ekspertów uważany jest za najwybitniejszego koszykarza w historii. Zdobył sześć tytułów mistrzowskich, jest czwartym strzelcem w historii NBA, był członkiem legendarnego "Dream Teamu", odmienił też to, jak patrzymy na ligę i całą jej otoczkę, jest symbolem marketingowej rewolucji NBA.

Gdy w 2003 roku definitywnie zakończył karierę, do NBA zawitał kreowany na jego następcę LeBron James. Od swojego pierwszego meczu do Jordana jest porównywany, jego kariera jest bez przerwy odnoszona do tego, czego dokonał Jordan, i choć James aż takich zdobyczy w CV jak jego wielki poprzednik ciągle nie ma (np. też zagrał w sześciu finałach NBA, ale zdobył tylko dwa tytuły mistrzowskie), to kibice i dziennikarze nie przestają się zastanawiać, który z nich byłby lepszy. W końcu od czasów Jordana żaden zawodnik nie zdominował ligi tak wyraźnie jak w ostatnich latach LeBron James.

A oliwy do ognia często dolewają i James, i Jordan, którzy są podpuszczani czy to przez dziennikarzy tworzących różne rankingi, czy przez kibiców marzących o wielkim pojedynku. Swoje dwa grosze wtrącił ostatnio Jordan. Podczas treningów z młodzieżą w Santa Barbara w Kalifornii Jordan przez kilka minut odpowiadał na różne pytania z sali.

Jedno z nich dotyczyło tego, z kim wolałby teraz zagrać jeden na jednego i miałby większe szanse - LeBronem Jamesem czy Stephenem Currym. - Teraz to chyba z Currym, bo jestem od niego nieco większy, LeBron mógłby teraz być dla mnie zbyt wielki - stwierdził Jordan, a po chwili ktoś inny podłapał temat i spytał Jordana, czy w swojej najlepszej formie pokonałby Jamesa.

- To pytanie rodem z ESPN, wiem, że moja odpowiedź zaraz tam trafi - odparł Jordan i powtórzył pytanie na głos: - Czy będąc w formie z moich najlepszych sezonów pokonałbym w grze jeden na jednego LeBrona Jamesa?

Na trybunach zrobiło się głośno, trudno stwierdzić, czy przeważały głosy za Jordanem czy Jamesem, ale dziwić się nietrudno - patrząc na publiczność, trudno dostrzec tam kogoś, kto mógłby pamiętać Jordana walczącego z Bulls o kolejne mistrzowskie pierścienie w latach 90.

Jordan wątpliwości nie miał. Uśmiechnął się, poczekał, aż zrobi się odrobinę ciszej, i z pewnością w głosie powiedział: - Nie mam wątpliwości. Wzbudził tym ogromny aplauz.

Jordan odniósł się też do wymiany zdań pomiędzy Shaquille'em O'Nealem i Scottiem Pippenem. Shaq stwierdził, że piątka najlepszych graczy Los Angeles Lakers ograłaby najlepszą piątkę Chicago Bulls i rozpętał wielodniową wymianę zdań w różnych kanałach social media. Jordan z Shaqiem się nie zgadza. - Roznieślibyśmy ich w pył, ale dyskusja trwa, tego nigdy się nie dowiemy - stwierdził i znów poderwał publiczność.

Jak Michael Jordan stał się jednym z najwybitniejszych koszykarzy świata? Przeczytasz w jego biografii >>

 

Najlepsze wsady z sezonu NBA i kilka innych, które też są super [WIDEO]

Zobacz wideo
Gdyby obaj zmierzyli się w swojej życiowej formie, kto wygrałby pojedynek jeden na jednego?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.