Nieco na miesiąc przed startem rozgrywek doniesienia o formie gwiazd ligi dominują w koszykarskich serwisach. Komu przybyło mięśni, a komu ubyło kilogramów - sami koszykarze chętnie o tym mówią. Tematem numer jeden jest szczuplejsza wersja LeBrona Jamesa.
Skrzydłowy, który latem wrócił do Cleveland Cavaliers, wygląda o wiele smuklej niż pod koniec poprzedniego sezonu. - Straciłem kilka kilogramów - zdradził w rozmowie z Rachel Nichols z CNN. James oficjalnie ważył około 113 kg, choć wielu twierdziło, że waga wskazywała często ponad 122 kg. Teraz gracz Cavs wrócił do swojej nominalnej masy ciała.
- Ważę około 113 kg, czuję się o wiele lżej niż w ostatnich sezonach. Czuję się dobrze - mówi. - Jestem nieco szybszy, a to nie jest dobra wiadomość dla rywali - dodaje.
Ale szczegółów diety nie zdradza. Wiemy tylko, że trwała 67 dni i James żywił się tylko warzywami, owocami, mięsami i rybami. Słodycze? Nie ma mowy. Koszykarz latem był na wakacjach w Grecji i właściciele hotelu, w którym nocował, specjalnie dla niego przygotowali ogromny tort. James go nie tknął. - Kilka razy miałem koszmary, w których ścigał mnie ciasteczkowy potwór - zażartował James.
Ale jego dbałość o formę to nie żart. Koszykarz w grudniu skończy 30 lat. W Cavaliers znów będzie liderem, ale też wzorem dla młodszych kolegów. Czeka go kolejny ciężki sezon na pełnych obrotach, stąd takie przygotowania do rozgrywek.
- Wiem, czego potrzeba, żeby zdobyć tytuł. To piekielnie trudne. To najtrudniejsza rzecz, jaką udało mi się w życiu osiągnąć - mówił James.
Sezon NBA rozpocznie się 28 października.