"Obama, J Wall, już idę" - napisał Pierce na Twitterze, zwracając się do prezydenta USA i Johna Walla. Obama bywa na meczach Wizards, choć najmocniej kibicuje ekipie Chicago Bulls. Wall to największa gwiazda zespołu z Waszyngtonu. Niespełna 24-letni rozgrywający szybko odpowiedział nowemu koledze, witając go w zespole.
Pierce zastąpi w drużynie Wizards Trevora Arizę, który przeniósł się do Houston Rockets.
Nowy nabytek zespołu Randy'ego Wittmana do NBA trafił w 1998 roku. Wtedy Celtics wybrali go w drafcie z numerem 10. W Bostonie Pierce rozegrał aż 15 sezonów. Dopiero na poprzedni przeniósł się do drużyny Brooklyn Nets. Był tam zawodnikiem pierwszej piątki, rzucał średnio 13,5 pkt i notował 4,6 zbiórki na mecz.
Młodszy o osiem lat Ariza jako pierwszopiątkowy gracz Wizards miał lepsze statystyki - zdobywał 14,4 pkt i zaliczał 6,2 zbiórki na mecz. Ale po stronie Pierce'a jest większe doświadczenie i zasłużona opinia jednego z najlepszych graczy NBA w ostatnich latach. "The Truth" aż 10 razy wystąpił w Meczu Gwiazd NBA. Co ważne, Pierce jest też zawodnikiem tańszym niż Ariza. Ten drugi z Rockets podpisał właśnie czteroletni kontrakt, który da mu zarobek w wysokości 32 mln dolarów.
Pierce miał ofertę przedłużenia umowy z Nets, ale postanowił spróbować czegoś nowego. W Waszyngtonie może zostać mentalnym liderem młodej drużyny. W tej roli najpewniej wesprze mobilizującego zazwyczaj kolegów Gortata.