NBA. Sterling sprzeda Clippers?

Donald Sterling został ukarany za rasistowskie komentarze, ale czy zostanie zmuszony do sprzedaży klubu? Wśród kupców wymienia się "Magica" Johnsona, Oprah Winfrey oraz bokserów Floyda Mayweathera Jr. i Oscara De La Hoyę.

We wtorek NBA ukarała właściciela Los Angeles Clippers Donalda Sterlinga dożywotnim wykluczeniem (nie może przychodzić na mecze, treningi ani do budynków, z których korzystają Clippers) oraz 2,5 mln dol. grzywny. Komisarz NBA Adam Silver chce, żeby Sterling sprzedał Clippers - by tak się stało, do wniosku musi przychylić się 75 proc. właścicieli klubów. Część wyraziła już poparcie dla tego pomysłu, ale w środę liga zaapelowała o zaprzestanie wygłaszania komentarzy. Wiadomo, że są też właściciele, którzy dożywotnią dyskwalifikację i grzywnę uważają za wystarczającą karę.

W miniony weekend plotkarski serwis TMZ opublikował nagranie, w którym słychać rozmowę 80-letniego Sterlinga ze swoją kochanką V. Stiviano. Można odnieść wrażenie, że kobieta wciąga mężczyznę w nerwową wymianę poglądów. Sterling kilkakrotnie wygłasza rasistowskie komentarze, mówi m.in., że nie życzy sobie, aby jego partnerka przyprowadzała na mecze Clippers czarnych czy publikowała swoje zdjęcia z nimi w serwisach społecznościowych.

Za te komentarze Sterlinga krytykowali nie tylko koszykarze czy trenerzy, ale także prezydent Barack Obama. NBA zareagowała szybko. Silver, który w roli komisarza ligi Davida Sterna zastąpił w lutym, trudny egzamin zdał celująco - we wtorkowym wystąpieniu był zdecydowany i przekonujący. Ale musiał też odpowiadać na pytania o to, dlaczego NBA nie reagowała wcześniej, gdy Sterlinga o rasizm oskarżał były czarny menedżer Clippers Elgin Baylor lub gdy sprawę wytoczył mu Departament Sprawiedliwości. Szefa Clippers pozwano wówczas za to, że nie chciał wynajmować mieszkań Latynosom w dzielnicy Los Angeles Koreatown ani Afroamerykanom w Beverly Hills. W pozwie przytoczono jego słowa, że pierwsi "za dużo palą i piją", a drudzy "brzydko pachną i przyciągają robactwo".

Opinia publiczna decyzję ligi przyjęła z aprobatą. Koszykarze - również. LeBron James z Miami Heat przyznał, że zawodnicy rozważali bojkot wtorkowych spotkań, gdyby decyzja Silvera ich nie usatysfakcjonowała. Ostatecznie zagrali wszyscy.

Nie wiadomo jeszcze, jak zareaguje właściciel Clippers. Sterling zwykł mawiać, że nie sprzedaje niczego. Dlatego tak jak głosowania właścicieli, Ameryka oczekuje reakcji 80-latka.

Media wymieniają już jednak potencjalnych kupców - Sterling, który kupił Clippers w 1981 r. za 12,5 mln dol., mógłby sprzedać klub za 700-800 mln. Chętnych nie zabraknie, bo Clippers grają dobrze, efektownie i działają w metropolii, w której ostatnio górują nad Los Angeles Lakers.

Podobno zainteresowany kupnem jest były koszykarz Lakers Earvin "Magic" Johnson, którego Sterling w rozmowie ze Stiviano dotknął osobiście. Znana dziennikarka Oprah Winfrey mogłaby kupić Clippers w tercecie z potentatem branży filmowej i muzycznej Davidem Geffenem oraz założycielem Oracle Larrym Ellisonem. Zainteresowani są także bokserscy mistrzowie Floyd Mayweather Jr oraz Oscar De La Hoya.

Billy Crystal, Tommy Lee Jones, Rihanna i inni. Gorąco też na trybunach NBA!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.