NBA. Czy Gortat zatrzyma Noaha?

Koszykarze Washington Wizards wracają do play-off NBA po sześciu latach. W pierwszej rundzie rywalem zespołu Marcina Gortata będzie drużyna Chicago Bulls.

W Waszyngtonie liczą na powtórkę z 2005 r., gdy zespół wyeliminował rozstawionych z numerem czwartym Bulls. To jedyna seria play-off wygrana przez Wizards (a wcześniej Bullets) w ostatnich 30 latach. Teraz łatwo jednak nie będzie, bo Bulls to bardzo niewygodny rywal.

Wizards wygrali w sezonie zasadniczym dwa z trzech meczów z Chicago, ale nie mogą uważać się za faworytów. Zespół Marcina Gortata opiera się na ofensywie - grze z kontry, szybko podejmowanych decyzjach i rzutach z dystansu. Atak nie jest z kolei silną stroną Bulls, którzy wygrywają dzięki żelaznej konsekwencji w realizowaniu taktyki trenera Toma Thibodeau oraz szczelnej obronie. W NBA nikt nie traci mniej punktów od zespołu z Chicago (średnio 90).

To także drużyna z ogromnym charakterem. Na początku sezonu znów stracili swoją największą gwiazdę Derricka Rose'a (kolejna kontuzja), w styczniu oddali do Cleveland Cavaliers jednego z liderów Luola Denga, a mimo to grali świetnie. Od stycznia wygrali 36 z 52 meczów i wywalczyli przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie play-off. Liderem był środkowy Joakim Noah, który nie tylko jest tytanem pracy w obronie, ale i spina grę drużyny w ataku, świetnie sprawdza się w roli podającego (średnio 5,4 asysty na mecz).

Zatrzymanie wszechstronnego Noaha będzie jednym z głównych zadań Gortata. Polakowi będzie pomagał wracający po kontuzji Brazylijczyk Nene.

30-letni polski środkowy w play-off zagra po trzech latach przerwy. Przedtem w Orlando Magic był żelaznym rezerwowym. W Waszyngtonie, po fantastycznym sezonie, w którym udowodnił, że jest jednym z czołowych graczy na swojej pozycji, ma szansę sprawdzić się jako lider.

Początek play-off w sobotę. Pierwszy mecz pary Bulls - Wizards w nocy z niedzieli na poniedziałek w Chicago.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.