NBA. Jordan zmienia nazwę swojego klubu - w Charlotte znów będą Hornets

Potwierdzają się doniesienia sprzed kilku miesięcy dotyczące klubu Michaela Jordana - do NBA powróci niezwykle popularna w latach 90. marka Charlotte Hornets! Bobcats mają zmienić swoją nazwę od sezonu 2014/15.

O spodziewanej od jakiegoś czasu zmianie dowiedziała się agencja AP od osoby, która jest bardzo dobrze zapoznana z sytuacją w klubie. Jordan ma poinformować o tym na konferencji prasowej, jaką Bobcats zapowiedzieli na wtorek.

Zastępca komisarza NBA Adam Silver przyznał niedawno, że zmiana nazwy klubu może potrwać około 18 miesięcy, co oznacza że "nową-starą" firmę zobaczymy w najlepszej lidze świata od sezonu 2014/15.

Proces ten będzie możliwy dzięki temu, że z nazwy "Hornets" zrezygnowała drużyna z Nowego Orleanu. Już od przyszłego sezonu klub z Luizjany będzie występował pod nazwą Pelicans, bardziej nawiązującą do specyfiki tego stanu.

Hornets grali w Karolinie Północnej w latach 1988-2002, zanim właściciel George Shinn postanowił przenieść klub do Nowego Orleanu. W 2004 w Charlotte powstał nowy klub, a jego nazwa "Bobcats" pochodziła od imienia pierwszego właściciela Boba Johnsona. W 2010 roku sprzedał on klub Jordanowi, który wychował się w Karolinie Północnej i w tym stanie kończył też studia.

Powrót do nazwy Hornets z pewnością ucieszy wielu fanów NBA nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Klub ten, mimo że nigdy nie osiągnął znaczącego sukcesu w fazie play-off, był niezwykle popularny także w Polsce. Na ulicach można było spotkać mnóstwo osób w czapeczkach z logo przedstawiającym charakterystycznego szerszenia.

Bobcats nigdy nie byli tak popularni jak poprzedni klub z Charlotte. Powodem tego były m.in. fatalne wyniki - o ile Hornets, mający w składzie takie gwiazdy jak Larry Johnson, Alonzo Mourning, Glen Rice, czy jeden z najniższych graczy w historii NBA - Muggsy Bogues, potrafili czterokrotnie dotrzeć do półfinałów konferencji, to Bobcats zagrali w fazie play-off jedynie raz. W 2010 zakończyli jednak swoją przygodę już w pierwszej rundzie. W sezonie 2011/12 zanotowali z kolei najgorszy bilans w historii NBA (7-59).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.