Blanks miał jeszcze rok ważnego kontraktu. Pracował w Suns od 2010 roku i był uznawany za jednego z najbardziej obiecujących menedżerów. Wcześniej pracował z sukcesami w San Antonio Spurs i Cleveland Cavaliers, ale w Suns zawiódł. Latem nie udało mu się przebudować zespołu po odejściu dwóch filarów - Steve'a Nasha i Granta Hilla.
Zespół zakończył sezon z bilansem 25-57, najgorszym w konferencji zachodniej i drugim najgorszym w historii klubu - w sezonie 1968-1969 wygrali ledwie 16 meczów.
Odejście Blanksa zapowiada także zmianę na stanowisku trenera. Przez większość sezonu Suns prowadził Lindsey Hunter, który miał ogromny kredyt zaufania u menedżera, ale jego szanse na pozostanie w klubie są niewielkie. Pod jego wodzą Suns wygrali 12 spotkań, przegrali 29.
- Koszykarze nie chcą współpracować z Hunterem - mówi anonimowo jeden z pracowników klubu. Jak podał Ken Berger z CBSSports.com już w zeszłym tygodniu Suns prowadzili rozmowy z potencjalnymi kandydatami na pierwszego szkoleniowca.