NBA. Peković zdominował Gortata, porażka Suns

Phoenix Suns przegrali piąty mecz z rzędu. W sobotę zespół Marcina Gortata uległ na wyjeździe Minnesocie Timberwolves 107:111. Polak zdobył dziewięć punktów i miał tylko trzy zbiórki.

Gortat na parkiecie spędził 28 minut, trafił trzy z sześciu rzutów z gry, zdobył w sumie dziewięć punktów, miał dwa bloki i dwa przechwyty. Popisał się też efektownym wsadem w pierwszej kwarcie po dynamicznym wejściu wzdłuż linii końcowej i podaniu od Browna, ale przez cały mecz miał spore problemy ze środkowym gospodarzy Nikolą Pekoviciem.

Czarnogórzec miał 11 zbiórek, z czego aż sześć w ataku, do tego był skuteczny pod obręczą. Trafił 13 z 20 rzutów z gry i zdobył 28 punktów (jego drugi najlepszy wynik w sezonie), z czego 17 w pierwszej połowie. Peković dostał też duże wsparcie od Kevina Love'a, który zebrał aż 18 piłek i dorzucił 23 punkty, oraz Andrei Kirilenki, który do 20 punktów dodał pięć zbiórek i cztery asysty.

Najskuteczniejszym graczem Suns był Scola (33 punkty, 10 zbiórek - jego najlepszy mecz w sezonie), 21 punktów dorzucił Jared Dudley, a 16 punktów i 12 asyst miał Goran Dragić. W meczu nie zagrał zmiennik Gortata Jermaine O'Neal, który narzekał na ból pleców, a kolejny słaby mecz zagrał były zawodnik Wolves Michael Beasley, który spudłował siedem z ośmiu rzutów z gry i zdobył tylko dwa punkty.

Suns prowadzeni przez Luisa Scolę nie dali rywalom odskoczyć na więcej niż 10 punktów, w czwartej kwarcie sami nawet odskoczyli na trzy punkty (102:99) po celnym rzucie Jareda Dudleya, ale po raz kolejny fatalnie zagrali w końcówce.

Po rzucie z półdystansu Scoli Suns mieli punkt zaliczki na niespełna dwie minuty do końca meczu, ale byli w stanie zdobyć tylko punkt, podczas gdy rywale rzucili ich sześć. Gracze z Arizony przestrzelili cztery rzuty z gry, zawodził nawet Scola, który nie trafił rzutu z trzech metrów, a później spudłował jeden z dwóch rzutów wolnych. Goście na siedem sekund przed końcem mieli jeszcze szansę doprowadzić do dogrywki, ale w głupi sposób stracili piłkę w okolicach linii środkowej, a faulowany taktycznie Dante Cunningham wykorzystał rzut wolny i przesądził o zwycięstwie Timberwolves.

- Jesteśmy zespołem, który ma najwięcej problemów w czwartych kwartach w całej lidze. To się musi w pewnym momencie skończyć - stwierdził Gortat.

Jego zespół przegrał piąty mecz z rzędu i ósmy kolejny na wyjeździe. Suns poza własną halą zwyciężyli tylko dwukrotnie na 15 spotkań. Do tego nie potrafią wygrywać, gdy grają dzień po dniu - przegrali tak już siedem spotkań. Z bilansem 11-20 zajmują nadal 13. miejsce na zachodzie.

Suns w tym roku zagrają jeszcze tylko jeden mecz - 31 grudnia z czołową drużyną zachodu - Oklahomą City Thunder na wyjeździe. Jeśli nie wygrają w Oklahomie, grudzień zakończą bez zwycięstwa poza własną halą.

Zobacz wideo

Śrubują rekord - Clippers niepokonani od 16 spotkań ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA