NBA. Gentry odpowiada Gortatowi: Będzie dalej tak jak jest

Chcielibyśmy móc dograć piłkę pod kosz i pozwolić mu zdobyć stamtąd punkty, ale to nie jest jeden z jego atutów - powiedział trener Phoenix Suns Alvin Gentry na zarzuty środkowego Marcina Gortata.

Gortat żalił się w poniedziałek , że jego rola w grze ofensywnej Phoenix Suns jest marginalizowana. - U trenera Gentry'ego już chyba nie jestem żadną opcją ofensywną. Nie bierze mnie w ogóle pod uwagę. Sytuacja jest krytyczna - powiedział Polak.

Wypowiedzi Gortata zostały przetłumaczone przez amerykańskich blogerów i dotarły do trenera Alvina Gentry'ego. Po poniedziałkowym treningu szkoleniowiec Suns odpowiedział na zarzuty Gortata.

- Cieszę się, że to powiedział. Będzie dalej tak jak jest. Nic się nie zmieni. Będziemy starać się dogrywać mu piłkę najczęściej jak to tylko będzie możliwe, ale jest jak jest - powiedział Gentry i zaraz dodał: Chcielibyśmy móc dograć piłkę pod kosz i pozwolić mu zdobyć stamtąd punkty, ale to nie jest jeden z jego atutów.

Dopytany o to, jakie są atuty Gortata, odpowiedział: - Zasłony, ścinanie do kosza. Jest wystarczająco silny, by zbierać w ataku, świetnie porusza się po parkiecie, tak jak to robił w zeszłym roku. Nic się nie zmieniło.

Trener Gentry uważa, że Gortat powinien umieć rozdzielić swoją grę w ataku i obronie. - To są dwie zupełnie różne płaszczyzny gry. Obrona, zbiórki, blokowanie rzutów nie ma nic wspólnego z tym, co robisz po drugiej stronie parkietu. Spójrzcie na Kennetha Farrieda - mówił trener odnosząc się do młodej gwiazdy Denver Nuggets, która w ofensywie prezentuje niezwykłą różnorodność zagrań.

Trener Suns potwierdził też, że dojdzie do zmian w pierwszej piątce, ale o nazwiskach nie chciał mówić. Przyznał jednak, że oczekuje od zespołu bardziej zespołowej gry, większej liczby podań i wykorzystywania wolnych pozycji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA