NBA. Wystrzałowy tydzień Jamesa Hardena

82 punkty w dwóch pierwszych meczach w nowej drużynie - tak dobrze gry w nowej drużynie jeszcze nie zaczynał Michael Jordan czy Wilt Chamberlain. Debiut w Houston Rockets James Harden ma jak z bajki.

Dyskutuj o NBA na forum Sport.pl

W ostatnią sobotę października Harden był jeszcze w Oklahoma City i negocjował z Thunder, którzy wybrali go w 2009 roku z numerem 3 w drafcie, przedłużenie umowy na kolejne cztery lata. Klub oferował mu między 52-55 mln dolarów. Harden chciał maksymalnej możliwej kwoty, czyli 60 mln. W końcu Kevin Durant, Russell Westbrook, a kilka tygodni wcześniej także Serge Ibaka dostali to, co chcieli.

Sam Presti, generalny menedżer Thunder, aż 60 mln dol. Hardenowi płacić nie zamierzał i ekspresowo dokonał wymiany z Houston Rockets, na trzy dni przed rozpoczęciem sezonu. NBA była w szoku, że finalista z poprzedniego sezonu pozbywa się najlepszego rezerwowego i jednego z kluczowych ogniw z zespole.

W skazywanych na pożarcie Rockets miał stać się największą gwiazdą. Generalny menedżer ekipy z Houston bez wahania podsunął Hardenowi pięcioletni kontrakt wart 78 mln dolarów, a ten zaczął pokazywać już od pierwszych sekund na parkiecie, że był wart każdego centa.

W debiucie przeciwko Detroit Pistons rzucił 37 punktów i miał 12 asyst, a jego Rockets wygrali na wyjeździe 105:96. Tak dobrego meczu nie miał żaden zawodnik Rockets od czasów Hakeema Olajuwona w sezonie 1994/1995, a Hardenowi do wyrównania swojego rekordu kariery zabrakło trzech punktów.

- Zupełnie inaczej zaczyna się mecze z ławki, a zupełnie inaczej gra od pierwszych minut, zwłaszcza gdy cały atak opiera się na tobie. Muszę się do tego przyzwyczaić - powiedział Harden, który do roli lidera zespołu przystosował się błyskawicznie.

23-letni rzucający, którego znakiem rozpoznawczym jest długa, gęsta broda, w swoim drugim meczu w barwach z Rockets wystrzelił jeszcze wyżej. 45 punktów przy zaledwie 19 rzutach z gry, a jego zespół wygrał w Atlancie z miejscowymi Hawks 109:102.

"To świat Jamesa Hardena, a my w nim żyjemy. Wsiadaj do pociągu Beardsanity" - napisał Matt Moore na blogu "Eye on Basketball". "Impreza dopiero się zaczyna" - pisze blog "Clutchfans", a Jay Busbee z "Ball don't lie" uważa, że Harden razem z Jeremym Linem (21 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst) mogą być uznawani za najlepszy duet obwodowy w NBA. "Obaj muszą się zrewanżować - Lin Knicksom za to, że go tak łatwo oddali, Harden Thunder za transfer".

- Nie wydaje mi się, żeby James wychodził na parkiet z nastawieniem, że ma coś do udowodnienia. On po prostu lubi grać i myśli sobie "jak mam pomóc mojej drużynie" - uważa Kevin McHale, trener Rockets.

82 punkty w dwóch meczach - takiego startu w nowej drużynie nie miał przed nim nikt. Najbliżej był wielki Wilt Chamberlain, który w 1959 roku uzbierał 79 punktów w dwóch pierwszych meczach Philadelphia Warriors. To były też jego dwa pierwsze mecze w NBA. 82 punkty w dwóch pierwszych meczach sezonu też nie zdarzają się zbyt często - więcej rzucili tylko Chamberlain (106 w 1962/63, 105 w 1961/62 i 86 w 1965/66) oraz Michael Jordan (91 w sezonie 1986/87). Spośród obecnie grających zawodników w NBA do wyczynu Haredna nie zbliżył się nikt

W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu Harden zagra pierwszy mecz przed własną publicznością. Rockets podejmują Portland Trail Blazers.

Najlepszy początek sezonu spośród aktualny zawodników NBA:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.