NBA. Ranking faworytów Sport.pl. Kto faworytem do tytułu, a kto poza play-off?

Dziennikarze Sport.pl typują kolejność na wschodzie i zachodzie NBA na zakończenie sezonu zasadniczego. Rozgrywki ruszają w nocy z wtorku na środę polskiego czasu, a Canal+ pokaże elektryzujące kibiców starcie mistrzów Miami Heat z ich wielkimi rywalami Boston Celtics.

Kto jest faworytem do mistrzostwa NBA? Wejdź na forum Sport.pl!  ?

Konferencja Wschodnia

Cegliński:

1. Miami Heat - Mistrzowie sięgnęli po dwóch kolejnych snajperów, którzy - jeśli będą skuteczni - zrobią miejsce pod koszem Jamesowi, Wade'owi, Boshowi. Ale nawet jeśli Allen i Lewis nie będą trafiać, to Heat i tak mają wystarczająco wiele, by wygrywać.

2. Boston Celtics - Terry i Lee za Allena, a pod koszem jeszcze Sullinger i Milicić? Jestem za! Celtics przez procesy zmian przechodzą w miarę bezboleśnie, bo na kluczowych pozycjach wciąż są ci sami ludzie - Rivers, Rondo, Pierce i Garnett.

3. Chicago Bulls - Wątpię, że Robinson wcieli się w rolę Rose'a, do czasu powrotu gwiazdy Bulls. Organizacja gry ucierpi, choć u trenera Thibodeau więcej zależy chyba od obrony. System trudno skruszyć, przez wypadnięcie jednego gracza. Nawet gwiazdy.

4. Indiana Pacers - Szkoda Collisona i Jonesa, ale Augustin może pomóc w prowadzeniu gry, a na skrzydłach i pod koszem Pacers wyglądają nieźle. Podgryzanie Heat w ostatnim play-off to znak, że zespół idzie w dobrą stronę.

5. New York Knicks - Są trochę jak "Powrót żywych trupów". Ale wygrzebani z pogranicza koszykówki na najwyższym poziomie weterani mogą pomóc. Anthony, zdrowy Stoudemire i Chandler to trzon, który powinien zapewnić solidne miejsce na Wschodzie.

6. Brooklyn Nets - To byłby wstrząs w hierarchii Wschodu, ale nie mam nic przeciwko. Zmiany dają kopa i choć trio Williams-Johnson-Lopez wygląda egzotycznie, to jednak konkurenci do miejsca w play-off wcale nie wyglądają na dużo mocniejszych. Trzymam też kciuki za trenera Johnsona.

7. Atlanta Hawks - Odejście Johnsona wcale nie musi boleć. Hawks mają kilku graczy, którzy mogą zastąpić lidera (Williams?), a transfer Korvera wygląda na niezły pomysł. Zespół, który był ostoją solidności w minionych latach, nie zejdzie poniżej pewnego poziomu.

8. Philadelphia 76ers - Holiday i Turner - ta dwójka dobrze wypełni lukę po Iguodali. A jeśli zdrowy będzie Bynum, to drużyna z Filadelfii powinna z powodzeniem powalczyć o play-off. Osoba trenera Collinsa może mieć w tym przypadku duże znaczenie.

9. Milwaukee Bucks - Na granicy play-off, wiele zależy od tego czy duet Jennings-Ellis będzie grał z resztą zespołu, ale też od tego, czy ktoś z kolegów będzie w stanie czynnie włączyć się jako trzeci filar. Przydatny Dalembert to za mało.

10. Detroit Pistons - Mogą mieć solidny sezon. Monroe już w poprzednim wyrósł na dobrego środkowego, a Pistons to także gwarantujący przyzwoity poziom Stuckey, Prince, Knight. Może Maggette da im kopa do walki o play-off?

11. Toronto Raptors - Na zachętę, bo Valanciunas nadaje Raptors nowego, ciekawego wymiaru. Doszedł Lowry, który będzie rywalizował o pozycję pierwszego rozgrywającego z Calderonem, ale strata Barbosy może jednak boleć.

12. Washington Wizards - Mam wrażenie, że powoli zaczyna to jakoś w Waszyngtonie wyglądać Wall, Crawford, Beal, Nene, Okafor - na play-off paczka to może jeszcze nie jest, ale na postęp w porównaniu z poprzednim sezonem - na pewno.

13. Cleveland Cavaliers - Irving to kandydat na gwiazdę, a Miles może być dla niego niezłym wsparciem na obwodzie. Ale wciąż brakuje jakości, by myśleć o czymś więcej niż tylko odbicie się od dna na Wschodzie.

14. Orlando Magic - To już totalny rozpad drużyny z poprzednich sezonów. Zbieranina z na pewno-nie-admirałem Nelsonem na czele i kompletna trenerska zagadka, czyli Vaughn? Nie kupuję tego.

15. Charlotte Bobcats - Gordon za Maggette i w Charlotte ma być lepiej? Nie sądzę. To już lepiej chuchać i dmuchać na Kidda-Gilchrista. Ale też nie liczyć, że nagle będzie jakiś jakościowy skok.

Owczarek:

1. Miami Heat - Mają najlepszego koszykarza świata, dwóch z pięciu najlepszych strzelców NBA, trzy wielkie gwiazdy. Wiedzą już jak zdobyć mistrzostwo, wzmocnili się na obwodzie. Oni znów wygrają wszystko.

2. Boston Celtics - Rondo przejmie zespół kompletnie, wesprą go Kevin Garnett i Paul Pierce, do gry wraca Jeff Green, a ważnym zmiennikiem będzie Jason Terry. Zieloni będą groźni!

3. Indiana Pacers - Trzon z poprzedniego sezonu pozostał, do tego okrzepł w play-off. Doszli solidni zmiennicy na ławkę. To za mało by wygrać wschód, ale na drugie miejsce wystarczy.

4. Brooklyn Nets - Hype wokół Nets na mnie działa. Nowe twarze, nowa hala, nowe stroje. Do bycia pretendentem do tytułu brakuje im wiele (choćby większej liczby gwiazd), ale do play-off wrócą w wielkim stylu.

5. Philadelphia 76ers - Mają środkowego numer dwa ligi. Jeśli będzie zdrowy i dobrze wykorzystają jego potencjał, wszyscy będą się musieli z nimi liczyć. Już trener Collins o to zadba.

6.New York Knicks - W dom spokojnej starości nie wierzę zbytnio. Talentu mają jednak wystarczająco dużo, by nawet z silnej w tym sezonie Atlantic Division awansować na przyzwoitym miejscu do play-off.

7. Atlanta Hawks - Finansowo zespół wygląda o wiele lepiej niż rok wcześniej, a przy tym nie osłabił się zbytnio. Na play-off w zupełności wystarczy, ale pierwsza runda to szczyt możliwości.

8. Chicago Bulls - Bez Derricka Rose'a przynajmniej do stycznia ciężko będzie im coś ugrać więcej. Jeśli lider wróci do gry na początku przyszłego roku, o play-off powinni być jednak spokojni.

9. Cleveland Cavaliers - Liczę na dobry sezon Kyrie'ego Irvinga. Jeśli będzie jeszcze lepszy niż w zeszłym sezonie i będzie umiał pociągnąć zespół, Cavs włączą się do walki o ósme miejsce.

10. Milwaukee Bucks - Najważniejszej zmiany dokonali jeszcze w zeszłym sezonie, gdy wymienili Andrew Boguta na Montę Ellisa. Efekty? Niewielkie, play-off znów nie będzie.

11. Washington Wizards - W stolicy mozolnie pracują nad tym, by wrócić do play-off. Mają już solidny zestaw podkoszowy z Brazylijczykiem Nene, ale wiele zależy od lidera Johna Walla. Ten jednak opuści początek sezonu z powodu kontuzji.

12. Toronto Raptors - Kyle Lowry to na pewno wzmocnienie, podobnie jak podpisanie umowy z Jonasem Valanciunasem. Ale cięgle brakuje im etatowego strzelca i siły pod koszem.

13. Detroit Pistons - Andre Drummond może być jednym z tych debiutantów, których warto oglądać. W przeciwieństwie do zespołu, w którym się znalazł. O dziwo, są słabsze ekipy od Pistons na wschodzie.

14. Charlotte Bobcats - Mogą się cieszyć, że Howard odszedł z Orlando i skazał Magic na ostatnie miejsce na wschodzie. Będę uważnie obserwował debiutanta Michaela Kidda-Gilchrista, ale wielu zwycięstw jego zespołu się nie spodziewam.

15. Orlando Magic - Stracili najważniejszego gracza, mają trenera debiutanta i zbieraninę zawodników, którą trudno nazwać zespołem. Faworyt do numeru jeden w przyszłorocznym drafcie.

Najlepsi na zachodzie będą... Podyskutuj na Facebooku ?

Konferencja Zachodnia

Cegliński:

1. Los Angeles Clippers - Mają już chyba wszystko - młody trzon z Paulem i Griffinem na czele, ale też weteranów (Billups, Odom, Hill, Butler), którzy mają wiele do udowodnienia. Niekoniecznie wystarczy to do mistrzostwa, ale do pierwszego miejsca w konferencji - jak najbardziej.

2. Oklahoma City Thunder - Tuż za Clippers. Owszem, szkoda Hardena, bo do tej drużyny pasował jak ulał, ale spokojnie, z Martinem Thunder wciąż ma dużo opcji ofensywnych. Być może zajmie im trochę czasu dopasowanie się do nowej sytuacji, ale problemów przed play-off nie przewiduję.

3. Memphis Grizzlies - Dość łatwo ich niedoceniać na szalenie silnym Zachodzie, więc zwracam na nich uwagę być może nieco przeszacowując ich siłę. Stracili Mayo, ale jest Bayless i wciąż mocna strefa podkoszowa z Gay'em, Randolphem i Gasolem. Fear the bear!

4. Los Angeles Lakers - Zdrowie, jak w przypadku każdego zespołu weteranów, będzie kluczowe. Ale bogactwo gwiazd Lakers jest tak duże, że nawet jak na jakiś czas wypadnie Nash/Bryant/Howard, to nie powinien na tym mocno ucierpieć wynik w sezonie zasadniczym. Choć Lakers mogą grać tak, jak zwykli to robić Celtics - myśląc głównie o play-off.

5. San Antonio Spurs - Czy mogę niczego nie uzasadniać? Jak długo w tym zespole będą Popovich, Parker, Ginobili i Duncan, tak długo będzie on w czołówce Zachodu. Czołówce, bo - to dobry moment - nie przewiduję wielkich różnic między Clippers i Spurs.

6. Dallas Mavericks - Weterani na skrzydłach i pod koszem, nadwerężone niemieckie kolano, ale też ciekawi, młodsi gracze na obwodzie. Szczególnie transfer Collisona może się okazać wielkim plusem dla Mavericks. Z play-off problemu nie będzie.

7. Denver Nuggets - Biegać, skakać, latać, pływać, do play-off awansować. Akademia George'a Karla może być jednym z najfajniejszych zespołów do oglądania, bo od Lawsona, przez Iguodalę po McGee ma graczy stworzonych do efektownej gry.

8. Utah Jazz - Od szerokiej czołówki konferencji odstają, ale wyglądają na najlepszy zespół z tych, które zostały. Szału nie ma, Harrisa i Milesa może brakować, ale jest solidnie. Powinno wystarczyć na play-off.

9. Minnesota Timberwolves Gdyby nie kontuzja Love'a, widziałbym ich w ósemce. Ale brak ostoi drużyny może sprawić, że kilka wygranych ucieknie, a na Zachodzie każda wygrana jest kluczowa. Z Rubio i Love'em od początku sezonu, byliby pewniakiem do ósemki. Chociaż, kto wie

10. Golden State Warriors Rozsądny, dobry rozgrywający w osobie Curry'ego, ciekawy debiutant Barnes, siła pod koszem (Bogut, Biedrins, Lee). Będzie marsz w górę.

11. Phoenix Suns Rozpaczliwie szukam obwodowego lidera, ale go nie znajduję. Rozbujany Dudley? Nabuzowany Beasley? Nierówny Johnson? Nie, dziękuję. Ciekawe, czy Dragić zrobi kolejny krok do przodu. A w Gortacie i Scoli widzę solidny, uzupełniający się duet defensywno-ofensywny.

12. Portland Trail Blazers - Debiutanci Lillard i Leonard jako pierwsi rozgrywający i środkowy? Może być ciekawie, pewnie będzie też efektownie. Ale nie musi być wyjątkowo skutecznie.

13. Houston Rockets - O Hardenie jest głośno dlatego, że oddał go Thunder, a nie dlatego, że wzięli Rockets. Jeden brodacz wiosny nie czyni, drużyna z Houston wygląda tak sobie. Z czym do play-off? Na pewno nie z trenerem McHale'em.

14. New Orleans Hornets - Jeśli duet Gordon-Davis wypali, mogą odbić się od ostatniego miejsca w konferencji. Ale ja nie wierzę w skrzydłowych Aminu czy Warricka oraz podkoszowego Andersona uciekającego na obwód. Za mało siły pod koszem.

15. Sacramento Kings - Mieli się przełamać już w poprzednim sezonie, ale nic z tego nie wyszło. Teoretycznie materiał jest - Evans, Thornton i Cousins dają nadzieję na lepsze jutro. Ale to jeszcze nie ten sezon.

Owczarek:

1. San Antonio Spurs - NBA to taka liga, gdzie gra 30 zespołów, a na końcu śmieje się Gregg Popovich. Jeśli nie będzie katastrofy z kontuzjami, poprowadzi weteranów na szczyt zachodu.

2. Los Angeles Clippers - Okrzepli w play-off, wzmocnili nieco ławkę rezerwowych i szykują się do ataku. Chris Paul i Blake Griffin - ten sezon będzie należał do nich.

3. Oklahoma City Thunder - Przed transferem Hardena miałem Thunder na pierwszym miejscu. Dalej są kandydatami do tytułu, ale przez dosyć sporą zmianę składzie, kilka zwycięstw im ucieknie

4. Los Angeles Lakers - Potencjał pierwszej piątki ogromny, ławka rezerwowych jest wielką niewiadomą. Trochę czasu im zajmie poskładanie wszystkich elementów

5. Denver Nuggets - George Karl umie stworzyć zespół groźny dla wszystkich. Latem skorzystali na transferze Howarda (dostali Iguodalę), wzmocnili obronę, w ataku będą groźni. Tylko, czy uda im się to przełożyć na grę w play-off?

6. Memphis Grizzlies - Cała pierwsza piątka jest zdrowa, ale jeśli Rudy Gay nie wejdzie jeszcze poziom wyżej, Grizzlies na walkę o tytuł szans nie mają. Ale to cały czas jedna z najlepszych ekip zachodu.

7. Utah Jazz - Miejsce w play-off zależy od tego, jak szybko ich młodzi, utalentowani zawodnicy (Kanter, Hayward czy Favors) dojrzeją. Wierzę, że nastąpi to już w tym sezonie.

8. Dallas Mavericks - Marc Cuban nie dostał Howarda, nie ściągnął Williamsa, ale ma doświadczony zespół, który szanse na ósme miejsce ma całkiem spore. Dirk Nowitzki na emeryturę przecież jeszcze się nie wybiera, a swój potencjał będzie starał się pokazać O.J. Mayo.

9. Minnesota Timberwolves - Latem zrobili kilka transferów z głową, ale do walki o miejsce w ósemce włączą się dopiero, gdy w pełni sił będą Kevin Love i Ricky Rubio. To może być za późno. Play-off chyba jeszcze nie w tym sezonie.

10. Sacramento Kings - Spodziewam się przełomowego sezonu DeMarcusa Cousinsa, który wydźwignie Kings z dołu zachodu i pozwoli zespołowi włączyć się do walki o miejsce w play-off.

11. New Orleans Hornets - Drugi sezon przebudowy i na pewno będzie progres, ale jeśli Eric Gordon nie wróci do swojej optymalnej dyspozycji, to nawet udany debiut Anthony'ego Davisa na niewiele się zda. Mają dobrego, młodego trenera Monty'ego Williamsa.

12. Golden State Warriors - Jeśli fundamentami tego zespołu są kostki Stephena Curry'ego i plecy Andrew Boguta, to szans na play-off nie ma. Ale w tym sezonie powalczą.

13. Houston Rockets - James Harden będzie największą gwiazdą tej drużyny, ale jakoś nie wierzę w talent Jeremy'ego Lina i w to, że będzie przez cały sezon na wysokim poziomie prowadzić grę w Houston. Trudny rok dla Rockets.

14. Phoenix Suns - Bez gwiazd, bez wyraźnego lidera, bez strzelca na obwodzie. Oddając Nasha zdecydowali się na przebudowę, ale na razie ciężko wskazać, w którą stronę pójdą. Trzeci rok Marcina Gortata bez play-off.

15. Portland Trail Blazers - Wybrali bardzo ciekawego rozgrywającego w drafcie (Lillard), który powinien dobrze współpracować z Aldridgem, ale ten zespół ma zbyt mało atutów by walczyć o cokolwiek.

Na co stać Phoenix Suns Marcina Gortata? Podyskutuj na Facebooku ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA