Brandon Roy wraca do NBA. Zagra w Timberwolves

Lekarze grozili mu, że dalsza gra w koszykówkę skończy się dla niego kalectwem. W grudniu Brandon Roy zakończył karierę i zarazem rozpoczął morderczą walkę o powrót do gry. W czwartek porozumiał się z Minnesotą Timberwolves. Podpisze 2-letni kontrakt wart 10,4 mln dolarów.

O transferach w NBA dyskutuj na forum Sport.pl

Roy to jeden z najlepszych graczy na pozycji rzucającego. Wielu amerykańskich dziennikarzy pisało, że depcze po piętach Kobe'mu Bryantowi. W grudniu 2008 roku przeciwko Phoenix Suns rzucił aż 52 punkty, a w swojej pięcioletniej karierze jako zawodnik Portland Trail Blazers rzucał średnio 19 punktów, miał 4,7 zbiórki i 4,3 asysty na mecz, ale dwa ostatnie sezony w NBA to walka o powrót do pełni sił. Roy z kontuzjami zmagał się od czasów gry na uczelni.

Przedwczesna emerytura

Przez pięć lat w NBA przeszedł sześć operacji kolan, w tym dwie w styczniu 2011 roku. W kwietniu wrócił do składu Blazers i wydawało się, że wszystko jest w porządku. W meczu numer cztery pierwszej rundy play-off w zasadzie w pojedynkę odrobił 22-punktową stratę i ograł późniejszych mistrzów NBA Dallas Mavericks. Ze łzami w oczach schodził z parkietu. To był jeden z ostatnich meczów przed ogłoszeniem emerytury.

Z NBA zrezygnować musiał, bo w obu kolanach nie miał już chrząstek. Lekarze zagrozili, że jeśli zagra jeszcze jeden sezon, za kilka lat będzie poruszał się na wózku. Decyzję o przerwaniu kariery podjął na początku grudnia 2011 roku. NBA była w szoku.

"Powiedzcie, że to nie prawda. Tracimy jednego z najlepszych rzucających ligi" - napisał na Twitterze LeBron James z Miami Heat. - Tylko nie Brandon Roy!!! - to z Twittera Carmelo Anthony'ego z New York Knicks.

Blazers zastosowali w stosunku do jego kontraktu tzw. amnestię - koszykarz otrzymuje pełną wartość umowy, ale jego kontrakt nie liczy się w finansach zespołu. Dodatkowo, do końca trwania kontraktu (sezon 2014/2015) Roy nie może podpisać kontraktu z Blazers, ale mógł porozumieć się z innym zespołem.

"On może jeszcze coś od siebie dać"

Roy walkę o powrót do NBA zaczął w lutym, w maju przeszedł serię specjalnych zabiegów w Los Angeles, które miały ograniczać puchnięcie kolan po intensywnym wysiłku. I wszystko wskazuje na to, że będzie gotowy do gry na przełomie października i listopada, gdy ruszy kolejny sezon NBA.

- Brandon nie stawia sobie żadnych wymagań, po prostu chce wykorzystać szansę od losu. Jeśli będzie na tyle dobry, by grać jako gracz pierwszej piątki, to będzie tak grał. Jeśli będzie rezerwowym, też w porządku. Jedyne z czym się nie pogodzi, to gdy będzie siedział na końcu ławki rezerwowych bez szans na grę. Nie walczyłby o powrót do gry, gdyby nie wierzył, że coś może jeszcze z siebie dać - powiedział Greg Lawrence, agent Roy'a.

Powrót do Minneapolis

O koszykarza starało się sześć klubów: Chicago Bulls, Cleveland Cavaliers, Dallas Mavericks, Golden State Warriors, Indiana Pacers i Minnesota Timberwolves. W czwartek Roy porozumiał się z tym ostatnim - ma podpisać dwuletnią umowę wartą 10,4 mln dolarów. - Cieszę się, że wracam - powiedział koszykarz w radiu KJR.

- Jemu bardzo podobał się ten zespół z Ricky'm Rubio i Kevinem Love. Timberwolves mają szansę na play-off i bardzo się o Brandona starali - mówi agent Roya. Dla 28-letniego koszykarza to poniekąd powrót do Minnesoty - w 2006 roku klub wybrał go z numerem szóstym draftu, ale tego samego dnia został oddany do Portland Trail Blazers za Randy'ego Foye'a.

Kariera Brandona Roy'a w liczbach:

Trzykrotnie grał w Meczu Gwiazd NBA (2008, 2009, 2010)

Dwukrotnie wybierany do All-NBA Team

Najlepszy debiutant 2007 roku

Pięciokrotnie wybierany graczem tygodnia w Konferencji Zachodniej

Rekord: 52 punkty przeciwko Phoenix Suns 18 grudnia 2008 roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.