http://www.facebook.com/Sportpl">Myteż mamy zdanie! Dzielimy się nim na Facebook/Sportpl ?
23 punkty i siedem zbiórek dla Grizzlies zaliczył Marc Gasol, a 19 punktów dołożył Zach Randolph. Podkoszowi ekipy z Memphis do tej pory grali znacznie poniżej swoich możliwości, ale w środę pokazali, że będą walczyć do upadłego.
Clippers wygrali trzy mecze z Grizzlies w sumie różnicą sześciu punktów, w poniedziałek wyrwali zwycięstwo po dogrywce. W środę znów próbowali odrabiać straty z pierwszej połowy, w czwartej kwarcie zbliżyli się nawet na sześć punktów (79:85), ale trafili tylko jeden z kolejnych 10 rzutów i przegrali 92:80.
- Cały czas mamy plecy przyparte do muru. Nic jeszcze tak naprawdę nie zrobiliśmy - powiedział Gasol, który rozegrał najlepszy mecz w serii.
20 punktów dla Clippers rzucił Mo Williams, punkt mniej miał Chris Paul, a Blake Griffin 15 punktów i 11 zbiórek, ale liderzy ekipy z LA schodzili z parkietu z kontuzjami.
Paul po raz kolejny uszkodził pachwinę, a w pierwszej kwarcie wybił palec prawej ręki, z kolei Griffin poczuł ból w kolenie. - Na szczęście opuchlizna nie jest wielka, ale trochę boli - mówił po meczu Griffin. Obaj przejdą w czwartek szczegółowe badania.
Po pięciu spotkaniach Clippers prowadzą z Grizzlies 3-2. Mecz numer sześć w sobotę. Zwycięzca tej pary o finał Konferencji Zachodniej zagra z San Antonio Spurs - najlepszą drużyną sezonu zasadniczego, która wyeliminowała w czterech meczach Utah Jazz.