NBA. Carmelo Anthony przedłużył serię z Knicks

Rewelacyjny mecz Carmelo Anthony'ego uratował New York Knicks od odpadnięcia w pierwszej rundzie play-off z Miami Heat w czterech meczach. W niedzielę nowojorczycy zwyciężyli 89:87.

Knicks przerwali tym samym fatalną passę 14 kolejnych porażek w meczach play-off. Poprzednie zwycięstwo odnieśli 11 lat temu - 29 kwietnia 2001 roku.

Nowojorczycy zwyciężyli, bo rewelacyjny mecz zagrał Carmelo Anthony. Lider Knicks rzucił aż 41 punktów, w tym trafił bardzo ważną trójkę 54 sekundy przed końcem oraz jeden z trzech rzutów wolnych. Heat mieli jeszcze ostatnią akcję, którą mogli doprowadzić do dogrywki, ale Dwyane Wade nie poradził sobie z obroną Knicks i jego rzut równo z końcową syreną był bardzo niecelny.

Anthony trafił 15 z 29 rzutów z gry i 10 z 14 rzutów wolnych. Miał też sześć zbiórek i cztery asysty. 20 punktów i 10 zbiórek dołożył Amare Stoudemire, który grał w specjalnym usztywnieniu na kontuzjowanej ręce. Knicks w trzeciej kwarcie dzięki serii punktowej 15:1 wrócili do gry, ale stracili Barona Davisa, który w jednej z akcji źle postawił stopę i uszkodził rzepkę w prawym kolanie. Nie wiadomo, czy jeszcze w tym sezonie zagra.

Najwięcej punktów dla Heat rzucił LeBron James - 27. Dwyane Wade zdobył 22 punkty, ale fatalnie wykonywał rzuty wolne - trafił 4 z 11 prób. Chris Bosh dołożył 17 punktów i 9 zbiórek.

Heat, którzy wygrali trzy pierwsze mecze tej rywalizacji, prowadzą w serii do czterech zwycięstw 3-1. Kolejny mecz w środę w Miami.

Specjalny serwis Sport.pl - wszystko o koszykówce ?

Kto będzie nowym mistrzem NBA?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.