NBA. Gortat pudłuje, Suns przegrywają

Phoenix Suns przegrali z Minnesotą Timberwolves 127:124, to pierwsza porażka u siebie od pięciu spotkań. Marcin Gortat zagrał jeden z najsłabszych meczów w sezonie -rzucił osiem punktów i miał cztery zbiórki, a na 11,5 sekundy przed końcem przestrzelił dwa bardzo ważne rzuty wolne.

Wciąż wierzysz w awans Phoenix do play-off? Wejdź na forum Sport.pl i przekonaj innych ?

Gortat w końcówce spotkania rzucał wolne po tym, jak został sfaulowany przy próbie zbiórki przez Martella Webstera. Suns na 11,5 sekundy przed końcem przegrywali 125:122 i bardzo potrzebowali punktów. Oba rzuty Polaka odbiły się od obręczy i do kosza nie wpadły. Suns musieli taktycznie faulować Wesley'a Johnsona, który z linii się nie pomylił.

Gortat trafił jeszcze tuż końcową syreną za trzy, ale sędziowie po analizie nagrania wideo zdecydowali, że Polak nadepnął na linię i uznali rzut za dwupunktowy. Dla końcowego wyniku nie miało to większego znaczenia.

Polski środkowy zagrał jeden z najsłabszych meczów w sezonie. Pod koszem nie radził sobie z Nikolą Pekoviciem, już w pierwszej kwarcie złapał dwa szybkie faule i musiał usiąść na ławce rezerwowych. Do przerwy uciułał ledwo trzy punkty, w drugiej połowie dorzucił pięć. Z powodu problemów z faulami Gortat większość meczu przesiedział na ławce, wszedł na ostatnie cztery minuty, ale swojemu zespołowi nie był w stanie pomóc. Spudłował trzy z czterech rzutów wolnych, z czego dwa w samej końcówce, gdy Suns mieli jeszcze szansę dogonić Wolves.

W sumie Gortat zagrał 20 minut (najkrócej od początku roku), rzucił osiem punktów (najmniej od ponad miesiąca), miał cztery zbiórki (tylko raz w sezonie zbierał gorzej), przechwyt oraz cztery faule. To najsłabszy mecz Gortata odkąd wyleczył złamany kciuk.

Polaka pod koszem zastąpić starał się Robin Lopez, który rzucił 10 punktów i miał trzy zbiórki. 28 punktów dla Suns zdobył Jared Dudley, 25 punktów i 10 asyst miał Steve Nash.

Timberwolves zwyciężyli, bo oprócz liderów do zdobywania punktów włączyli się rezerwowi, którzy rzucili 52 ze 127 punktów zespołu. 30 punktów miał Kevin Love, 24 punkty i osiem zbiórek Peković, z którym nie radzili sobie Gortat i Lopez. 19 punktów dorzucił rezerwowy Derrick Williams. Wolves grali bez Ricky'ego Rubio - Hiszpan w piątkowym meczu z Lakers zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i w tym sezonie na parkiet już nie wyjdzie.

Suns zagrali najsłabszy mecz od przerwy na mecz gwiazd i po raz pierwszy od pięciu spotkań przegrali przed własną publicznością. To ich druga porażka w ostatnich siedmiu meczach i do tego z zespołem, z którym rywalizują o miejsc w play-off.

Suns mają bilans 19 zwycięstw i 22 porażek, zajmują 12. miejsce na zachodzie. Timberwolves (22-21) są na dziewiątej lokacie.

Zespół z Arizony we wtorek ma dzień wolny, a potem zagra trzy mecze w trzy dni - w środę u siebie z Utah Jazz, w czwartek na wyjeździe z Los Angeles Clippers, a w piątek z Detroit Pistons przed własną publicznością. To druga, i ostatnia, seria trzech meczów Suns w trzy dni w sezonie - w poprzedniej Suns nie udało się wygrać jednego spotkania.

Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 124:127. Kwarty: 34:28, 22:35, 33:29, 34:35.

Suns: Dudley 28 (2), Nash 25 (2), Frye 18 (4), Hill 10, Gortat 8 oraz Brown 11, Telfair 10 (1), Lopez 10, Morris 4.

Timberwolves: Love 30 (5), Pekovic 24, Ridnour 10, Johnson 9 (1), Webster 2 oraz Williams 19 (2), Beasley 15 (3), Ellington 15 (3), Barea 3, Randolph 0.

W meczu byłych mistrzów - Lakers lepsi od Celtics ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.