NBA. Mayweather: Zachwycacie się Linem. bo pochodzi z Azji

Amerykanin chińskiego pochodzenia Jeremy Lin od kilku tygodni robi furorę w NBA. Jego New York Knicks kontynuują passę wygranych meczów, a zawodnik jest liderem zespołu. Sceptycznie do burzy wokół Lina podchodzi amerykański bokser Floyd Mayweather. - Jest dobrym koszykarzem, ale zachwyt nim bierze się z tego, że pochodzi z Azji - napisał na twitterze pięściarz.

Lin jest pierwszym amerykańskim graczem pochodzenia chińskiego. Jego rodzice przenieśli się do USA z Tajwanu w 1970 roku. W ostatnim meczu z Sacramento koszykarz po raz pierwszy od siedmiu spotkań nie zdobył ponad 20 punktów, ale i tak był ojcem zwycięstwa nowojorczyków. Zaliczył imponującą liczbę trzynastu asyst, a jego zespół wygrał po raz siódmy z rzędu. Dzięki niemu w ostatnich spotkaniach niezauważalny był brak kluczowych graczy Knicks - Amare Stoudemire' a i Carmelo Anthony'ego.

Zamieszanie wokół anonimowego dotąd zawodnika skomentował na twitterze bokser. Floyd Mayewather. Według niego koszykarz chwalony jest na wyrost. - Lin jest dobrym zawodnikiem, ale zachwyt nim bierze się z tego, że pochodzi z Azji. Czarnoskórzy koszykarze robią to samo każdego wieczoru, ale nie są tak cenieni - napisał na twitterze Amerykanin.

Za tę krótką notkę na pięściarz spadła fala krytyki. Mayewather zaczął się tłumaczyć, że jego wpis miał być wsparciem dla czarnoskórych sportowców. - Inne kraje stoją za sukcesami swoich idoli. Dopóty, dopóki będę chwalił czarnych sportowców, będę krytykowany. Wow, co za kraj! - napisał później bokser.

W ostatnich meczach Lin może pochwalić się wspaniałymi statystykami. Jest pierwszym graczem w historii NBA, który w pierwszych czterech występach uzyskał średnią dwudziestu punktów i siedmiu asyst na mecz. Jest pierwszym graczem od 1976 roku, który w czterech grach rzucił 109 punktów.

Niesamowite wsady Blake'a Griffina

 

NBA. Lin ma Knicks pod kontrolą. 7. zwycięstwo z rzędu ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.