NBA. Gortat wyrównał rekord, Suns przegrali z Warriors

Marcin Gortat był najlepszym zawodnikiem Phoenix Suns w przegranym 96:102 meczu z Golden State Warriors. Polski środkowy rzucił 25 punktów i miał 12 zbiórek.

25 punktów to wyrównany rekord zdobytych punktów w NBA, który ustanowił rok temu w starciu z New Orleans Hornets. W poniedziałek Gortat od początku świetnie wykorzystywał to, że rywali gubili się w obronie. Polak, który po zasłonach szybko zbiegał pod kosz, często dostawał piłkę będąc niekryty pod obręczą. Do przerwy zdobył 12 punktów, trafiał nie tylko po wejściach i wsadach, ale też rzucał z czterech-pięciu metrów.

W drugiej Gortat dorzucił jeszcze 13 punktów. Rekord kariery wyrównał 12 sekund przed końcem, gdy dobił niecelny rzut Granta Hilla i zmniejszył straty do pięciu punktów (93:98).

W meczu Gortat trafił 11 z 17 rzutów z gry, trzy z sześciu rzutów wolnych. Miał 12 zbiórek (cztery w ataku), dwa bloki oraz dwa faule w 37 minut.

Suns w trzeciej kwarcie mieli jeszcze 12 punktów zaliczki po rzucie Gortata (63:51), ale przez kolejne 13 minut niemal przestali bronić. Udało im się zatrzymać zaledwie dwie z 22 kolejnych akcji Warriors, którzy pięć minut przed końcem meczu po trójce rezerwowego Nate'a Robinsona wyszli na 10-punktowe prowadzenie (94:84).

Suns nie mieli pomysłu jak zatrzymać szybki i skuteczny w drugiej połowie obwód Warriors. Obronę gości sukcesywnie niszczyli Robinson, Monta Ellis i Brandon Rush.

Suns jeszcze próbowali gonić w samej końcówce, ale w ostatnich dwóch minutach trafili tylko jeden z siedmiu rzutów.

Do 25 punktów Gortata 18 dorzucił Channing Frye, ale spudłował aż siedem z ośmiu rzutów z dystansu. Steve Nash miał aż 14 asyst, ale sam rzucał niewiele (3/6 z gry) i zakończył mecz z siedmioma punktami.

28 punktów dla Warriors rzucił David Lee, dzięki któremu Suns nie odskoczyli na więcej niż 10 punktów w pierwszej połowie. Lider gospodarzy Monta Ellis miał fatalną skuteczność, ale uzbierał 18 punktów, miał też siedem zbiórek. Ważną rolę odegrali rezerwowi - Robinson, który w czwartej kwarcie świetnie zastąpił Stephena Curry'ego oraz Ekpe Udoh, który zdobył niesłychanie ważne punkty na 35 sekund przed końcem meczu.

Warriors dzięki temu zwycięstwu wyprzedzili Suns w tabeli Konferencji Zachodniej. Zespół Marcina Gortata ma bilans 12 zwycięstw oraz 16 porażek i spadł na 13. miejsce.

Gracze Suns odpoczynku wiele mieć nie będą. Już w nocy z wtorku na środę polskiego czasu zmierzą się na wyjeździe z Denver Nuggets (numer siedem na zachodzie), a dzień później zagrają u siebie z Atlantą Hawks (numer cztery na wschodzie). To ich pierwsza trzymeczowa seria "dzień po dniu" w sezonie. W połowie marca czeka ich kolejna.

Golden State Warriors - Phoenix Suns 102:96. Kwarty: 20:27, 23:19, 33:27, 26:23. Warriors: Lee 28, Ellis 18 (2), Curry 9 (1), Wright 5, Biedrins 4 oraz Robinson 11 (2), Thompson 10 (2), Udoh 9, Rush 8, McGuire 0. Suns: Gortat 25, Frye 18 (1), Dudley 11 (1), Hill 10 (2), Nash 7 oraz Morris 10 (1), Redd 9, Childress 4, Telfair 2, Lopez 0, Price 0.

Marcina Gortata rekordy w NBA - lider Suns buduje swoją pozycję za oceanem ?

 

Polak znowu "dunkuje" - Gortat w TOP 10

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.