NBA. Seria Gortata przerwana, ale Suns zwycięscy

Marcin Gortat rzucił osiem punktów i miał dziewięć zbiórek w wygranym przez Phoenix Suns meczu z Atlanta Hawks (99:90). Polak przerwał tym samym swoją serię meczów z przynajmniej 10 zbiórkami.

Gortat takich meczów miał 15 z rzędu, tyle samo co Kevin Love z Minnesota Timberwolves. W poniedziałek polski środkowy zebrał dziewięć piłek, z czego trzy w ataku i było to jego pierwsze spotkanie od prawie miesiąca, gdy zebrał mniej niż 10 piłek.

Polak zagrał 30 minut, rzucił osiem punktów przy słabej jak na niego skuteczności (4/10 z gry). W pierwszej połowie spudłował dwa z trzech rzutów, skuteczniejszy był w trzeciej kwarcie, najlepszej dla Suns, gdy zdobył sześć punktów z czego dwa po wsadzie z podania Steve'a Nasha.

Gortat do ośmiu punktów i dziewięciu zbiórek dołożył asystę, blok oraz stratę i dwa faule.

Najskuteczniejszym graczem Suns był Nash, który zdobył 24 punkty (9/12 z gry) i miał 11 asyst. Kanadyjczyk błysnął formą zwłaszcza w trzeciej kwarcie, gdy Suns zanotowali serię 24:6 i odskoczyli na 20 punktów (84:64). Rywale odpowiedzieć nie byli w stanie - w czwartej kwarcie zmniejszyli straty do dziewięciu punktów, ale prowadzenie Suns nie było przez większość meczu zagrożone.

- To nadal jeden z najlepszych rozgrywających ligi. Potrafi doskonale podać do niekrytych zawodników, trafia swoje rzuty. Ma już prawie czterdzieści lat, ale po jego grze tego nie widać - mówił Larry Drew, trener Hawks o Nashu, który we wtorek będzie obchodził 38. urodziny.

Hawks dali się zdominować w walce o zbiórki (35:45) i pozwolili Suns na trafienie aż 11 z 24 rzutów z dystansu. Lider zespołu z Atlanty, Joe Johnson, był dobrze kryty przez Granta Hilla i zdołał zdobyć 17 punktów. 18 dorzucił Josh Smith, a 14 rezerwowy Willie Green.

Phoenix Suns wygrali swoje dziesiąte spotkanie w sezonie (drugie z rzędu) i zajmują 12. miejsce na zachodzie. Hawks, dla których była to trzecia porażka z rzędu, są piątą drużyną wschodu.

Meczem z Hawks zespół Marcina Gortata rozpoczął najintensywniejsze 16 dni w sezonie. Suns zagrają w tym czasie aż 11 meczów, z czego sześć na wyjeździe. Do tego czeka ich jedna seria trzech meczów dzień po dniu.

Suns już w nocy z wtorku na środę polskiego czasu zagrają z Milwaukee Bucks. Będzie to ich drugie, a zarazem ostatnie, starcie w tym sezonie. 8 stycznia zespół z Arizony wygrał na własnym parkiecie 109:93, a Marcin Gortat rzucił 18 punktów.

Atlanta Hawks - Phoenix Suns 90:99. Kwarty: 23:27, 25:28, 16:29, 15:26. Hawks: Smith 18 (1), Johnson 17 (2), Williams 8, Pachulia 7, Teague 6 oraz Green 14 (2), Johnson 9, Pargo 5 (1), Hinrich 4, McGrady 2, Radmanovic 0, Stackhouse 0. Suns: Nash 24 (4), Frye 19 (3), Dudley 10 (1), Gortat 8, Hill 2 oraz Redd 10 (1), Telfair 9 (1), Morris 7 (1), Lopez 6, Childress 4.

To był wsad roku? Sam zdecyduje [WIDEO i SONDAŻ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.