NBA. LeBron James poprowadził Miami do zwycięstwa nad Lakers

LeBron James rzucił 31 punktów i poprowadził Miami Heat do zwycięstwa nad Los Angeles Lakers w piątkowym hicie ligi NBA. Mecz zakończył się wynikiem 98-87 dla Miami.

Profil Sport.pl na Facebooku - 40 tysięcy fanów. Plus jeden? 

Jeszcze kilka godzin przed spotkaniem z Lakers James przechodził badania, bo podejrzewano u niego grypę. Ostatecznie dwukrotny zdobywca nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika NBA otrzymał zielone światło, by zagrać z Lakers i zmierzyć się z ich największą gwiazdą, Kobe Bryantem.

- Po prostu chciałem tam być dla moich kolegów z zespołu - powiedział James. - Rano czułem się jak inny człowiek, chwilami byłem wycieńczony, ale potem było o wiele lepiej - dodał.

Oprócz zdobycia 31 punktów James zanotował 8 asyst i 8 zbiórek, dzięki którym mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa nad swoim byłym trenerem, obecnym szkoleniowcem Lakers - Michaelem Brownem.

Heat byli osłabieni brakiem kontuzjowanego Dwyane'a Wade'a, który wciąż leczy skręconą kostkę. Inicjatywę przejął jednak James, który po raz piąty z rzędu był lepszy od Bryanta. Gwiazdor Lakers rzucił 24 punkty, miał 7 asyst i 5 zbiórek.

Pojedynek gwiazd wygrał James, ale bohater spotkania nie przykłada wielkiej wagi do rywalizacji z Bryantem. - Nigdy nie chodziło o coś pomiędzy mną a Kobe. Gram w tej lidze wystarczająco długo i nie muszę mu nic udowadniać, tak samo jak on nie musi niczego udowadniać mnie - stwierdził.

*9:54 - Poprawiliśmy błąd. Inicjatywę z powodu braku Wade'a musiał przejąć nie Bryant, lecz James

Prawie sto tysięcy głosów na Marcina Gortata ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.