Jeszcze na początku tygodnia wydawało się, że wszystko będzie w porządku. Trener Nate McMillan ogłosił, że Roy, jeden z najlepszych zawodników na swojej pozycji i trzykrotny uczestnik Meczu Gwiazd, wraca do wyjściowej piątki Blazers. Koszykarz po miesiącach zmagań z urazami miał po raz kolejny wrócić do gry.
Roy w piątek nie pojawił się na pierwszym treningu Blazers przed rozpoczynającym się 25 grudnia sezonem NBA, a portal ESPN podał, że koszykarz ma ogłosić zakończenie kariery. Powód? Brak chrząstek w obu kolanach. Lekarze zagrozili, że jeśli zagra jeszcze jeden sezon w NBA, za kilka lat będzie poruszał się na wózku.
Koszykarz nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia, jego agent nie odbierał w piątek i sobotni poranek telefonu.
W szoku byli koledzy z drużyny, największe gwiazdy ligi, kibice. - Powiedzcie, że to nie prawda. Tracimy jednego z najlepszych rzucających ligi - napisał na Twitterze LeBron James z Miami Heat. - Tylko nie Brandon Roy!!! - to z Twittera Carmelo Anthony'ego z New York Knicks.
- Nie mogę w to uwierzyć, ciągle w to nie wierzę - powiedział dziennikarzom Nicolas Batum, kolega z Blazers.
"Pewna epoka dobiegła końca, zanim na dobre się zaczęła" - stwierdził Henry Abbott z ESPN. John Hollinger napisał o Royu, że to nie tylko wybitny atleta, ale też porządny człowiek.
"Jestem poruszony jego decyzją. Niesamowity zawodnik, niesamowita osobowość. NBA potrzebuje więcej takich jak on, ale Brandon Roy jest tylko jeden" - stwierdził Jerry Brewer z Seattle Times.
Roy to jeden z najlepszych graczy na swojej pozycji. Wielu amerykańskich dziennikarzy pisało, że depcze po piętach Kobe'mu Bryantowi. W grudniu 2008 roku przeciwko Phoenix Suns rzucił aż 52 punkty. - To niesamowity talent. Nawet sobie nie wyobrażacie, ile znaczył dla naszej drużyny - powiedział trener McMillan.
W swojej pięcioletniej karierze rzucał średnio 19 punktów, miał 4,7 zbiórki i 4,3 asysty na mecz, ale dwa ostatnie lata to walka o powrót do pełni sił. Roy z kontuzjami zmagał się od czasów gry na uczelni.
Przez pięć lat w NBA przeszedł sześć operacji kolan, w tym dwie w styczniu tego roku. W kwietniu wrócił do składu Blazers i wydawało się, że wszystko jest w porządku. W meczu numer cztery pierwszej rundy play-off w zasadzie w pojedynkę odrobił 22-punktową stratę i ograł późniejszych mistrzów NBA Dallas Mavericks. Ze łzami w oczach schodził z parkietu. To był jeden z ostatnich meczów w jego karierze.
Kariera Brandona Roy'a w liczbach:
Trzykrotnie grał w Meczu Gwiazd NBA (2008, 2009, 2010)
Dwukrotnie wybierany do All-NBA Team
Najlepszy debiutant roku 2007
Pięciokrotnie wybierany graczem tygodnia w Konferencji Zachodniej
Rekord: 52 punkty przeciwko Phoenix Suns 18 grudnia 2008 roku.