Anwil Włocławek. Alkomat upilnuje koszykarza?

Będzie najbardziej pilnowanym sportowcem w Polsce. Anwil Włocławek w piątek zatrudnił amerykańskiego środkowego, którego czekają notoryczne kontrole alkomatem i testy na narkotyki.

Eric Hicks dwa lata temu był koszykarzem Polpaku Świecie i zadziwiał ekstraklasę - dwumetrowy, zwykle niższy od innych centrów środkowy, grał najbardziej agresywnie w lidze. Wsadzał piłkę do kosza z taką siłą, jakby chciał urwać obręcz. Kiedy skutecznie blokował rywali, uderzał się z dumą w klatkę piersiową. Był w czołówce klasyfikacji punktów i zbiórek. Miał najwięcej bloków w lidze. Polska miała być odskocznią do dużej, europejskiej kariery.

Ale Hicks znany jest też z zamiłowania do balang. - Nie jest tajemnicą, że ma problem z alkoholem - mówi Sport.pl jeden z koszykarskich agentów. Zimą 2008 r. Amerykanin pił z Mario Bogganem zaproszonym przez Polpak na testy. Gdy zamroczeni pokłócili się, który z nich jest lepszy, interweniowała policja.

Kariera Hicksa toczyła się po równi pochyłej. Nie mógł znaleźć klubów, coraz więcej czasu spędzał przy alkoholu. Przez ostatni rok nie grał w ogóle: według jednej wersji nie był w stanie, według drugiej - chciał się skoncentrować na leczeniu. - Hicks ma potencjał, by grać w największych klubach Europy. I to mimo swojego wzrostu. Ale kto nad nim zapanuje? - mówi nam jedna ze znających go osób.

Zaryzykował Anwil Włocławek. - Będziemy mieć go pod całkowitą kontrolą - mówi prezes włocławian Zbigniew Polatowski. W kontrakcie Hicksa z wicemistrzami Polski jest zapis, według którego koszykarz będzie poddawany regularnym badaniom alkomatem. Klub może też codziennie sprawdzać go na obecność narkotyków. - Wiemy, w co wchodzimy. Wiemy też, że to pewne ryzyko, ale jego umiejętności są tego warte - tłumaczy.

Polska koszykówka w trzeciej dziesiątce na świecie ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.