Koszykówka. Widzew Łódź gra drugi mecz w fazie play-out

Koszykarki Widzewa Łódź zagrają w sobotę drugie spotkanie w decydującej walce o utrzymanie. Jeśli przegrają, szanse na utrzymanie będą już naprawdę bardzo małe.

Po zwycięstwie nad Basketem Gdynia na koniec rundy zasadniczej wydawało się, że Widzew zacznie wreszcie wygrywać. Niestety, środowa porażka z Basketem Konin sprawiła, że widzewianki zostały najpoważniejszym kandydatem do spadku. Podopieczne trenerki Elżbiety Nowak nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli i jeżeli nie wygrają u siebie dwóch najbliższych spotkań - w sobotę z AZS Lubin i środę z Basketem Gdynia - ich szanse na pozostanie w ekstraklasie zmaleją niemal do zera.

Zmiana trenera Adama Ziemińskiego, którego zastąpiła mistrzyni Europy z 1999 roku niewiele pomogła, bo widzewianki nadal grają nieskutecznie. Problemem jest zdobycie punktów nawet z rzutów osobistych, a do tego w meczu w Koninie Nowak dokonała złych wyborów. Postawiła na Katarzynę Kenig, zamiast na skuteczną i waleczną Roksanę Schmidt, która, grając o połowę mniej niż jej doświadczona koleżanka, zdobyła 14 punktów. Ale nie tylko Kenig zawiodła. Przede wszystkim słabo wypadła Angela Rodriguez. Meksykanka nie zdobyła nawet punktu, oddając zaledwie jeden rzut. Przed startem rundy play-out w Widzewie liczono, że drużyna wygra cztery, pięć spotkań. - Niestety, limit przegranych nam się już wyraźnie skurczył - przyznaje Ryszard Andrzejczak, prezes sekcji koszykarek. - Dlatego jeżeli nie wygramy dwóch kolejnych spotkań będzie trudno obronić się przed spadkiem.

Początek sobotniego meczu o godz. 18

W I lidze kobiet trójka naszych drużyn zagra u siebie. W sobotę o godz. 17 ŁKS będzie podejmować KKS Olsztyn, w niedzielę o 16 Grot Dekorex Pabianice rozpocznie spotkanie z JAS FGB Sosnowiec, a godzinę później Basket Aleksandrów zagra z VBW Gdynia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.