Warriors mają najlepszy bilans w NBA - z 25 meczów wygrali 22. W czwartek pokonali Thunder i przerwali siedmiomeczową serię zwycięstw rywali, choć gdy Durant był na parkiecie to byli w tarapatach. MVP poprzedniego sezonu trafił sześć pierwszych rzutów w meczu, w tym trzy trójki. W pierwszych sześciu minutach meczu rzucił 16 punktów, do przerwy miał ich 30 (najwięcej w sezonie), ale na boisko nie wrócił. W ostatnich sekundach drugiej kwarty Durant niefortunnie nastąpił na stopę Marreesea Speightsa i skręcił kostkę.
Thunder pod koniec pierwszej kwarty mieli 17 punktów zaliczki, ale to Warriors przed przerwą wyszli na prowadzenie. Zaliczki pilnowali przez całą drugą połowę, ostatecznie wygrali 114:109.
Liderem Warriors był Stephen Curry. Rozgrywający rzucił 34 punkty, miał dziewięć asyst i siedem zbiórek. 19 punktów dołożył Klay Thompson, a 16 punktów i po dziewięć asyst i zbiórek dołożył Draymond Green. 33 punkty dla Thunder rzucił Russell Westbrook.
Chicago Bulls - New York Knicks 103:97
Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder 114:109
Houston Rockets - New Orleans Pelicans 90:99
Sacramento Kings - Milwaukee Bucks 107:108