NBA. Polonia w Phoenix tworzy fanklub Gortata

- Atmosfera była unikalna, amerykańska publiczność była pod wrażeniem. Szefowie Phoenix Suns chcą, by takich meczów było więcej - mówi Łukasz Grabiec, który zorganizował polski wieczór w NBA przy okazji meczu Suns z Golden State Warriors. Marcin Gortat zagrał w nim bardzo dobrze, a Polonia z Arizony chce założyć jego fanklub.

W piątek 18 marca Suns wygrali z Warriors 108:97, a dla Gortata był to mecz wyjątkowy. Polak zagrał nie tylko zdobył 18 punktów i dziewięć zbiórek, ale po raz pierwszy odkąd trafił do NBA, zagrał przed tak liczną Polonią. Na trybunach zasiadło i gorąco zagrzewało go do gry ponad 300 Polaków lub kibiców polskiego pochodzenia ubranych w specjalne białe koszulki, z szalikami i flagami. To było największe takie wydarzenie w Phoenix.

- Grupa wyposażona w specjalnie przygotowane koszulki, biało-czerwone szaliki i wymalowane twarze w tych kolorach nie dała zapomnieć Marcinowi, że jest to jego niezwykły wieczór - opowiada Sport.pl Grabiec. - Polską publiczność utworzyli ludzie w różnym wieku, część z nich po raz pierwszy była na meczu koszykówki. Atmosfera była unikalna - dodaje.

- Dziękuję fanom, którzy przyszli na mecz i pomagali mi dzisiaj grać. Klub nie robił żadnych przeszkód, wręcz pomógł nam zorganizować polski wieczór. Jestem szczęśliwy, bo zdarzyło mi się to w NBA po raz pierwszy. Dzięki Suns mieliśmy okazję promować Polskę, "Polskiego Młota" i kiełbasę - śmiał się w szatni Gortat. Po meczu podziękował "swoim" kibicom za doping, znalazł chwilę czasu na rozmowę. - Jego charyzmatyczna osobowość oczarowała Polonię. Odpowiadał na pytania, żartował, rozdawał gadżety - mówi Grabiec.

Do meczu z Warriors lokalna Polonia szykowała się od końca stycznia, kiedy okazało się, że do Phoenix przyjedzie ambasador RP w USA Robert Kupiecki, ale pierwszy pomysł na urządzenie "polskiego meczu" mieli już dużo wcześniej. - O zorganizowaniu takiej imprezy myślałem, od kiedy Marcin przyszedł do NBA. W zeszłym roku kontaktowałem się z Orlando Magic w sprawie organizacji takiego meczu tutaj w Phoenix . Niestety, nie znalazłem żadnego zainteresowania takim wieczorem ze strony Magic jak i Suns. Wszystko zmieniło się, kiedy Marcina przeszedł do Phoenix - mówi Sport.pl Grabiec, wielki fan koszykówki.

- Po transferze Gortata zadzwoniłem do klubu. Byli nastawieni sceptycznie, ale zgodzili się ze mną spotkać i wysłuchać moich pomysłów. Gdy usłyszeli jak wyjątkową atmosferę potrafią stworzyć polscy kibice, postanowili dać mi szansę stworzenia pierwszego w historii NBA polskiego wieczoru przy okazji meczu - opowiada Grabiec.

Trzy miesiące ciężkiej pracy, spotkań, rozmów, pomysłów przyniosły efekt. - Amerykańska publiczność była pod wrażeniem. Po meczu wielu miejscowych kibiców podchodziło i ze zdumieniem pytało, jako to możliwe, że potrafimy się tak jednoczyć. Władzom Suns nasze spotkanie bardzo się spodobało i chcą, by takich wieczorów było więcej - mówi.

Kibice na spotkaniach z Gortatem przy okazji meczów nie chcą poprzestać. - W najbliższych tygodniach planujemy założyć fanklub Marcina Gortata. Marcin ze swojej strony obiecał spotkać się z Polonią w bardziej neutralnym miejscu - zapowiada Grabiec.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.