NBA. Gortat znów błyśnie?

Phoenix Suns wygrali pięć ostatnich spotkań na wyjeździe, ale dziś faworytami w starciu z Celtics w Bostonie nie będą

Marcin Gortat jest w świetnej formie, luty był jego najlepszym miesiącem w karierze - w 12 meczach Polak rzucał średnio po 13,3 punktu i miał po 9,8 zbiórki. Na wyjeździe w Toronto, Indianapolis i New Jersey zdobywał po 17 punktów, trafiając w sumie aż 67 proc. rzutów z gry.

Dobry poziom widać jednak nie tylko w statystykach - w dwóch ostatnich spotkaniach, które Suns wygrywali po dogrywkach, Polak zdobywał ważne kosze w końcówkach, często był też chwalony za obronę. Gra z poświęceniem, nie pozwala na łatwe rzuty rywalom, szeroki zasięg ramion wykorzystuje do przerywania ich akcji, co ma znaczenie nawet, jeśli nie kończy się odnotowanym blokiem lub przechwytem.

Walczący o play-off Suns zakończyli luty z bilansem 9-3, lepsi w całej lidze byli tylko bardzo mocni Dallas Mavericks (11-1). Ale choć wyniki są dobre, trudno chwalić zespół za poziom gry.

Suns w kompromitujący sposób trwonili solidną przewagę w ostatnich minutach - z Pacers uratowali ich weteran Grant Hill, który trafił ważną trójkę w czwartej kwarcie i Channing Frye, który w dogrywce równo z końcową syreną oddał zwycięski rzut na 112:110. W New Jersey poważne błędy popełnili Steve Nash i Hill, przez co słabi Nets doprowadzili do dogrywki - w niej zwycięskie punkty trójką na sześć sekund przed końcem znów zdobył Frye.

- To było absurdalne i straszne. Nigdy nie widziałem gorzej rozegranej końcówki - skomentował wygraną 104:103 trener Suns Alvin Gentry. Jego zespół z bilansem 31-27 jest na dziewiątym miejscu w Konferencji Zachodniej, ale do Memphis Grizzlies (33-28), którzy zajmują ósmą, premiowaną awansem do play-off pozycję, traci niewiele.

Dzisiaj o kolejny krok w tej pogoni będzie jednak Suns trudno, bo rywalem są Celtics - drugi najlepszy zespół w lidze (bilans 43-15), który u siebie przegrał tylko pięć spotkań i ma najlepszą obronę w NBA.

Gortat będzie dziś rywalizował z Serbem Nenadem Krsticiem, a także wracającym po urazie ścięgna Achillesa Shaquille'em O'Nealem. Pod koszem Polak zetrze się także z Kevinem Garnettem, Glenem Davisem i - być może - Chrisem Johnsonem, który poprzedni sezon kończył w PGE Turowie Zgorzelec (4,7 punktu i 3,9 zbiórki w 15 meczach w Tauron Basket Lidze).

Suns faworytem nie są, ale nie byli nim także w pierwszym spotkaniu tych drużyn w Phoenix - 28 stycznia gospodarze pokonali Celtics aż 88:71, a Gortat rozegrał wówczas znakomity mecz. Zdobył 19 punktów i miał 17 zbiórek. I wciąż trzyma dobry poziom.

1002

tyle punktów zdobył w NBA Gortat. Potrzebował na to 206 meczów w czterech sezonach

Marcin Gortat twierdzi, że lokaut jest niekunikniony ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA