NBA. Marcin Gortat: Nash nie połamie mi palców

PRZEGLĄD PRASY. Marcin Gortat po czterech latach spędzonych w Orlando Magic, trafił do Phoenix Suns. Na parkiecie w Arizonie będzie występował obok takich koszykarzy jak Grant Hill, czy kanadyjski rozgrywający, Steve Nash. - Kiedy grasz z Nashem, musisz być bardzo czujny, by piłka podana przez niego nie złamała ci na przykład palców - powiedział Super Expressowi Polak. Przeglądowi Sportowemu zdradził natomiast szczegóły przeprowadzki do innego stanu.

Specjalny serwis Sport. pl poświęcony Marcinowi Gortatowi ?

- [Steve Nash] Podaje niespodziewanie, szybko i piekielnie mocno. Jest wspaniałym zawodnikiem i liderem. Nie mogę się doczekać, kiedy go poznam - powiedział center reprezentacji Polski.

Zmiana klubu wiąże się również ze zmianą numeru, z jakim jedyny koszykarz znad Wisły będzie występował na parkietach NBA. Trzynastka Gortata należy do Nasha. Polak zdecydował się na grę z numerem 4.

- Wysłałem SMS-a do człowieka odpowiedzialnego w Suns za sprzęt z zapytaniem, czy za 20 tysięcy dolarów nie dałoby rady odkupić numeru 13. Od Steve'a nie otrzymałem odpowiedzi i chyba po prostu za mało zaproponowałem. Może będę musiał podbić stawkę? Ale menadżer od spraw sprzętu powiedział, że tak naprawdę mogę o tym zapomnieć... - powiedział Przeglądowi Sportowemu łodzianin.

Marcin Gortat w "Słońcach" ma ogromną szansę na występy w pierwszej piątce dziewiątej drużyny Konferencji Zachodniej. - Jestem zawodnikiem, który może popełniać błędy i będę potrzebował czasu, by się "rozegrać". Ale jestem także pewny, że dam radę grać na wysokim poziomie. [...] Jeśli zagram słabo, to powiem to jako pierwszy - zapewnił były rezerwowy Orlando Magic.

Gortat w Suns. Pięć plusów transferu

Gortat, Carter i Pietrus zaprezentowani oficjalnie w Phoenix Suns ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.