NBA. Magic stracili prowadzenie w dywizji

Orlando Magic przegrali czwarty mecz z rzędu i stracili na rzecz Miami Heat prowadzenie w Southeast Division. W piątek na wyjeździe nie sprostali Utah Jazz (105:117). Marcin Gortat rzucił pięć punktów i miał dwie zbiórki.

Siedzenie na ławce w ostatnich meczach sprawiło, że Marcin Gortat zgubił gdzieś solidną formę z początku sezonu. Polak z Jazz znów wystąpił w ograniczonej roli zmiennika Dwighta Howarda, ale tym razem zagrał 11 minut i miał dobry fragment w drugiej kwarcie, gdy zdobył po dwóch kolejnych akcjach pięć punktów, a Magic prowadzili z Jazz 48:43. Przyzwoicie bronił, dobrze wywiązywał się ze swoich zadań, choć miał problemy ze skutecznością. W sumie Polak trafił dwa z czterech rzutów z gry, jeden z trzech wolnych, miał dwie zbiórki, dwa bloki i faule oraz asystę i stratę.

Trener Stan van Gundy przed meczem z Jazz zmienił wyjściową piątkę. Na ławce usiadł Quentin Richardson, jako silny skrzydłowy grał Brandon Bass, a Rashard Lewis został przesunięty na "trójkę". To był dobry ruch, bo Bass rzucił na wysokim procencie 18 punktów, miał osiem zbiórek i był wyróżniającym się zawodnikiem Magic. Więcej od niego rzucił tylko rozgrywający Jameer Nelson (19 punktów, miał też 10 asyst), a Dwight Howard zakończył mecz z 14 punktami i 12 zbiórkami, ale częściej pudłował niż trafiał (5/15 z gry).

Magic mieli jednak ogromne problemy w obronie. W pierwszej połowie we znaki wdał im się Paul Millsap, który rzucił wtedy 20 ze swoich 22 punktów. A przez cały mecz raz po raz rywali nękał Derron Williams. Rozgrywający Jazz był nie do powstrzymania. Trafiał z dystansu i spod kosza, wymuszał faule i wykorzystywał wolne, dobrze podawał. Jego licznik zatrzymał się na 32 punktach i dziewięciu asystach.

Decydująca dla losów meczu była trzecia kwarta, którą Magic przegrali 15:24, a Williams zdobył w niej aż 16 punktów. - Daliśmy się zdominować - przyznał rozgrywający Orlando Jameer Nelson. Zespół z Florydy przegrał oba mecze z Utah Jazz w tym sezonie.

Była to czwarta z rzędu i ósma w sezonie porażka Magic, którzy stracili prowadzenie w Southeast Division i spadli na trzecie miejsce na wschodzie. Zespół z Orlando wyprzedzili Miami Heat, którzy po słabym początku sezonu, złapali właściwy rytm, wygrali siedem ostatnich meczów (w piątek pokonali Golden State Warriors 106:84) i maja już drugi bilans (16-8) w Konferencji Wschodniej. Cały czas prowadzą Boston Celtics (18-4).

Dla Jazz było to 17 zwycięstwo w sezonie (mają też siedem porażek). Zespół z Utah jest liderem Northwest Division i ma trzeci bilans na zachodzie - po San Antonio Spurs i Dallas Mavericks.

Magic zagrają jeszcze dwa mecze podczas swojego małego tournee po zachodzie. W niedzielę zmierzą się w Los Angeles z Clippers, a we wtorek czeka ich mecz z Denver Nuggets.

Magazyn NBA. Czego potrzebuje Gortat, by uniknąć wpadek jak z Bucks

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.