Trener Van Gundy w czwartkowym meczu z Bobcats dał odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. Dwight Howard, Rashard Lewis i Vince Carter zasiedli na ławce rezerwowych, a mecz zaczęła mocno eksperymentalna piątka: Chris Duhon, J.J. Redick, Michael Pietrus, Ryan Anderson i Gortat.
Dublerzy Magic zagrali dobre spotkanie i wygrali 86:73, ale ponad 18 tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach nowej hali Amway Center mogło czuć rozczarowanie. Zapłacili za bilety by oglądać gwiazdy, a zobaczyli je siedzące na ławce. Trener Van Gundy zrozumiał to dopiero po spotkaniu.
- To mnie gryzie. Chcę przeprosić, i powiedzieć, że się pomyliłem - przyznał Van Gundy w rozmowie z dziennikarzem "Orlando Sentinel". - Wydawało mi się, że mój wybór był uzasadniony, ale jednak nie mogę go usprawiedliwić. Jeśli to był dla kogoś pierwszy mecz, na który przyszedł i przyprowadził dzieci. Sam byłbym zdenerwowany. Więcej tego nie zrobię - podkreślił trener Magic.
Gortat w meczu z Bobcats zagrał 33 minuty podczas których zdobył trzy punkty i miał siedem zbiórek. - Nie jestem zadowolony z tego jak zagrałem. W ciągu 32 minut powinienem mieć double-double - komentował po spotkaniu.
Drużyna z Orlando wygrała wszystkie cztery dotychczasowe mecze przedsezonowe. Kolejne spotkanie rozegra w nocy z soboty na niedzielę, tym razem z Chicago Bulls.
Dużo minut - mało punktów Gortata ?