NBA. Magic pewni drugiego miejsca na wschodzie

Orlando Magic mają już pewne drugie miejsce w Konferencji Wschodniej na koniec sezonu zasadniczego. W środę pokonali Washington Wizards 121:94. Marcin Gortat zdobył sześć punktów i miał siedem zbiórek.

Zobacz relację z meczu na Z Czuba.tv ?

To trzeci mecz z rzędu Gortata z siedmioma zbiórkami - to jego pierwsza taka seria w sezonie. W marcu zdarzyły mu się cztery kolejne mecze, w których zbierał przynajmniej sześć piłek z tablic. W Magic w meczu z Wizards więcej zbiórek od Polaka zanotował Dwight Howard (10).

Gortat przełamał swój strzelecki impas. Po trzech meczach, w których jego skuteczność rzutów z gry wynosiła mizerne 20 procent, w środę wykorzystał trzy z czterech rzutów i zapisał na swoim koncie sześć punktów. W sumie w 19 minut jakie spędził na parkiecie zaliczył siedem zbiórek, sześć punktów, stratę i dwa faule.

Magic z Wizards wygrali zdecydowanie. Trener Stan Van Gundy, choć już przed spotkaniem z ekipą z Waszyngtonu wiedział, że jego drużyna ma pewne zwycięstwo w Southeast Division (po wtorkowej porażce Atlanty), kontynuował grę pierwszą piątką, bo Magic ciągle jeszcze walczą o lepszy bilans od Los Angeles Lakers, co w ewentualnej powtórce zeszłorocznego finału da im przewagę własnego parkietu. Zespół z Orlando musi wygrać o jeden mecz więcej od Lakers, bo choć w sezonie zasadniczym jest remis 1:1, to bilans punktowy jest na korzyść mistrzów NBA.

Drużyna z Florydy dlatego na wpadkę sobie nie może pozwolić i rywali tak słabych jak Wizards będzie rozbijać. Swoją dominację Magic rozpoczęli tak naprawdę w drugiej kwarcie, gdy wypracowali sześć punktów przewagi. W drugiej połowie prowadzenie tylko się zwiększało.

O dominacji Magic najlepiej świadczy fakt, że punktowali wszyscy koszykarze, którzy wyszli na parkiet, a aż siedmiu zdobyło 10 lub więcej punktów. Liderem Magic był Dwight Howard, który zdobył 17 punktów i 10 zbiórek. Po 16 punktów rzucili J.J. Reddick i Mickael Pietrus. Dla Wizards najwięcej, 21 punktów zdobył Nick Young.

Magic do końca sezonu zasadniczego zagrają jeszcze cztery mecze kolejno z: New York Knicks (piątek), Cleveland Cavaliers (niedziela), Indianą Pacers (poniedziałek) oraz Philadelphią 76ers (środa).

Kobe Bryant zarobi jak Michael Jordan ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.