Marcin Gortat wysoko na liście życzeń Knicks

Marcin Gortat to jeden z głównych celów transferowych New York Knicks - dowiedział się dziennik New York Post. Polak miałby wzmocnić defensywę drużyny Mike'a D'Antoniego, w zeszłym sezonie jedną z najgorszych w lidze.

Knicks w pierwszej kolejności chcą pozyskać wszechstronnego obrońcę, którego zamierzają pozyskać w naborze do ligi 25 czerwca. Zespół wylosował numer 8, a ich celem będzie prawdopodobnie Jonny Flynn z Syracuse. Prezydent klubu Donnie Walsh chce także środkowego wolnego agenta, któremu mógłby zaoferować kontrakt w okolicy 5 mln dolarów. Marcin Gortat jest wysoko na tej liście - dowiedział się New York Post.

Najważniejszym atutem Gortata jest dobra gra w defensywie, a właśnie obrona była w poprzednim sezonie wielką słabością Knicks. Polak jest skuteczny na tablicach, a jego znakiem firmowym są bloki. W pierwszym meczu finałów NBA zaliczył ich aż cztery. Zespół z Nowego Jorku w ostatnich dwóch latach zajmował ostatnie miejsce w klasyfikacji bloków. Gortat odejdzie do słabszego klubu by grać w pierwszej piątce?

"New York Post" podkreśla, że Gortat może nie być zainteresowany przedłużeniem kontraktu z Magic, bo w tej drużynie będzie odgrywał wyłącznie rolę zmiennika dla największej gwiazdy zespołu - Dwighta Howarda. W drugim meczu finałowym trener Stan Van Gundy co prawda spróbował ustawienia, w którym Gortat i Howard grali obok siebie, ale to był tylko epizod. Chwalony przez ekspertów środkowy z Łodzi liczy na więcej minut gry. Menedżer Magic Otis Smith zdaje sobie z tego sprawę.

- Ma najlepszą robotę w Ameryce, grać za naszym najlepszym zawodnikiem, około 8 - 10 minut - mówi Smith. - Wchodzi i wykonuje swoje zadanie, prawdopodobnie jest najbardziej pracowitym zawodnikiem. Czy w innej drużynie może grać w pierwszej piątce? Tak, może.

- Chciałbym go zatrzymać w naszym zespole, ale zależy czy ktoś zechce zrobić z niego zawodnika pierwszej piątki. Jestem pewien, że będą się o niego ścigać - kończy Smith.

Gortat gra przeciętnie około 12 minut, zdobywa 3,8 punktu i 4,5 zbiórki. W finałach gra więcej niż w sezonie, bo trener Magic próbuje zmniejszyć siłę Lakers pod koszem. W drugim finałowym meczu był bliski celu, Orlando dopiero po dogrywce przegrało 96:101.

Jak Gortat zareagował doniesienia New York Post? - Kocham Nowy Jork, to mogę powiedzieć - skomentował Polak. - To było pierwsze miasto, do którego trafiłem po przylocie do Stanów cztery lata temu. Uwielbiam trenera D'Antoniego, a Danilo Gallinariego znam z występów w Europie.

Gortat o drugim meczu finałowym: Mieliśmy sposób na Bryanta ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.