Marcin Gortat grał trzy minuty i 26 sekund. W tym czasie zdążył popełnić dwa faule, nie oddał żadnego rzutu i szybko został zmieniony przez świetnie grającego tej nocy Dwighta Howarda (36 punktów i 11 zbórek).
- To był najważniejszy rzut, jaki kiedykolwiek oddałem. To był też szczęśliwy rzut. Cieszę się, że piłka była w moich rękach. Cieszę się, że to trafiłem - mówił zaraz po oddaniu zwycięskiego rzutu 20-letni Young. Sixers po raz drugi pokonali rywali w ostatnich sekundach. W pierwszym meczu trafił jednak lider drużyny Andre Iguodala.
- Byliśmy przez 30 minut poza grą. Rywale nie mieli żadnych problemów z trafianiem punktów, a my nie licząc Dwighta, nie byliśmy zbyt ofensywnie nastawieni - nie krył rozczarowania trener Magic Stan Van Gundy. Tym razem Orlando musiało odrabiać kilkunastopunktową stratę. W pierwszych dwóch meczach to Philadelphia goniła przeciwników.
Najlepszymi strzelcami ekipy z Florydy byli Rafer Alston (17 punktów) i Rashard Lewsi (14). Dla gospodarzy najwięcej uzyskali Iguodala (29) i rozgrywający Andre Miller (24)
Kolejne spotkanie odbędzie się w niedzielę również w Filadelfii.
Piątkowe wyniki:
Konferencja Wschodnia:
Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 68:79
stan rywalizacji do czterech zwycięstw - 3:0 dla Cavaliers
Philadelphia 76ers - Orlando Magic 96:94
stan rywalizacji do czterech zwycięstw - 2:1 dla 76ers
Konferencja Zachodnia:
Houston Rockets - Portland Trail Blazers 86:83
stan rywalizacji do czterech zwycięstw - 2:1 dla Rockets
Ile Gortat będzie grał w play off? I czy zostanie w NBA? Gortat: Bardzo szanuję trenera - czytaj tutaj >