Jaki Gortat w reprezentacji?

Dwumecz z Bułgarią pokazał, że jedyny Polak w NBA może być główną postacią reprezentacji pod oboma koszami. Ale czy będzie?

- W sobotę wieczorem siedziałem w hotelowym pokoju i zastanawiałem się nad swoją rolą w reprezentacji - mówił po wczorajszym zwycięstwie z Bułgarią Gortat (18 punktów, 6 zbiórek, 2 bloki). - Wiem, że w innych krajach bywa tak, że przyjeżdża zawodnik z NBA i automatycznie jest gwiazdą. Ja jednak mam na parkiecie inne zadania niż zdobywanie punktów.

- Trener Orlando Magic Stan van Gundy powiedział mi przed wyjazdem do Polski, że mam mieć co trzy minuty zbiórkę, co osiem minut blok i biegać do kontry szybciej niż rozgrywający. Dlatego nie jestem zadowolony ze swojej postawy w niedzielnym meczu. W piątek miałem 9 zbiórek i 3 bloki, czyli lepiej spełniłem swoją rolę - stwierdził Gortat, bagatelizując 18 niedzielnych punktów.

- No tak, dostawałem piłki, ale proszę mi powiedzieć ile punktów zdobyłem po akcjach wykreowanych samemu? - wytykał sobie wady 24-letni zawodnik. - Wykorzystałem po prostu dobre przygotowanie fizyczne i umiejętność biegania do kontry. A o swojej roli w ataku z trenerem Katzurinem, ani z Szymonem Szewczykiem jeszcze nie rozmawiałem - dodał Gortat.

Siedzący obok na konferencji prasowej Katzurin zapytany o rolę Gortata powiedział: - To bardzo ważny gracz, świetny człowiek z wielką ilością pozytywnej energii. Cieszy się samym pobytem na parkiecie - mówił Izraelczyk. - Ale reprezentacja Polski to nie tylko Gortat. To także 11 dobrych zawodników, który razem tworzą atmosferę i drużynę. Tylko razem możemy coś osiągnąć, bo koszykówka to sport zespołowy. Myślę, że Marcin się ze mną zgadza. Jeśli nie, to go zabiję - zażartował Katzurin. Gortat przez pół minutowego wywodu trenera kiwał głową.

Gortat w dotychczasowej seniorskiej karierze wyróżniał się przede wszystkim grą w obronie - jego domeną były zbiórki i bloki. W ataku nie bywał ważnym graczem - jego najlepsze osiągnięcia to średnie na poziomie 10 punktów i kilku zbiórek. Tak było w RheinEnergie Kolonia w lidze niemieckiej lub w Eurolidze. - Mój najlepszy mecz w ataku? Zdobyłem chyba kiedyś ponad 20 punktów - zastanawiał się Gortat. - Ale ten był na pewno jednym z lepszych, jeśli chodzi o skuteczność - dodał zawodnik. Wczoraj trafił 8 z 9 rzutów z gry (ale znów tylko 2 z 6 wolnych). I, tak jak chciał jego trener z NBA, bardzo często był pierwszy w kontrze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.