Irokez na głowie polskiego środkowego pojawił się przed obecnym sezonem i jednym z głównych tematów, na który zagadywali go dziennikarze i kibice. Charakterystyczna fryzura zwracała uwagę, a przy okazji była szczęśliwa dla Gortata i drużyny. Polak sezon zaczął bardzo dobrze, a Wizards szybko zadomowili się w czołówce konferencji wschodniej.
W ostatnich tygodniach Polak nieco obniżył loty, jego średnie nieco spadły, a i jego zespół też nie wygrywa meczu za meczem. Gortat nie był już tak skuteczny i aktywny jak na początku sezonu, a zaufanie do niego stracił chyba też trener Randy Wittman, który rzadko korzystał z jego usług w decydujących momentach meczów. Tak było w sobotnim meczu z Toronto Raptors, w którym Gortat całą czwartą kwartę i dogrywkę przesiedział na ławce rezerwowych. 31-letni środkowy zagrał najgorszy mecz w sezonie - rzucił tylko dwa punkty, spudłował trzy rzuty z gry i miał po dwie zbiórki, asysty, bloki i przechwyty oraz cztery straty.
Gortat postanowił radykalnie odmienić los i zgolić charakterystycznego irokeza. Na Instagram Gortat wrzucił jak przebiegała "operacja" zgolenia wszystkich włosów.
Wizards potrzebują Gortata w formie, bo sezon wkracza w decydującą fazę. Do końca rozgrywek jeszcze ponad dwa miesiące, ale ekipa z Waszyngtonu ostatnio spadła na trzecie miejsce na wschodzie, a za jej plecami są ciągle silni Chicago Bulls i rozpędzeni Cleveland Cavaliers - zespół LeBrona Jamesa miał fatalny początek sezonu, ale ostatnio wygrał dziesięć spotkań z rzędu i dystans do Wizards jest już niewielki.
Przed Wizards w lutym mieszanka meczów ciężkiego i średniego kalibru. Do końca lutego Gortat i spółka zagrają z czołówką wschodu (Raptors, Cavaliers, Hawks), najlepszą drużyną NBA - Golden State Warriors, ale i ze średniakami i słabiakami, jak Hornets, Nets czy Magic.
W Sport.pl ruszamy z nowym cyklem "Sam na sam z Wilkowiczem". Ważne postaci sportu zmierzą się z pytaniami Pawła Wilkowicza. Pytaniami o sukcesy, ale i ich cenę, o kulisy, kontrowersje. W pierwszym odcinku - Krzysztof Hołowczyc. Premiera programu w czwartek 5 lutego na Sport.pl.