Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony
Suns mieli piłkę na 25 sekund przed końcem czwartej kwarty. Gortat wybiegł spod kosza, by postawić zasłonę Dragiciowi, gdy tylko Serb ruszył w jego kierunku, Polak ściął do kosza, dostał podanie w tempo, wbiegł między dwóch obrońców i na 13 sekund przed końcem meczu zdobył punkty, który dały Suns dogrywkę. Timberwolves mieli jeszcze ostatnią akcję, ale Ricky Rubio nie dorzucił do kosza.
W dogrywce Gortat zdobył zwycięskie punkty, gdy trafił spod samego kosza po podaniu od Wesley'a Johnsona. Po koszu Polaka Suns prowadzili 84:80 45 sekund przed końcem, zwycięstwa nie dali sobie odebrać, mimo że Derrick Williams szaloną trójką dał jeszcze Wolves nadzieję, a Johnson dał się łatwo zablokować przez Nikolę Pekovicia.
Gortat zagrał drugi dobry mecz z rzędu. Polski środkowy w 27 minut zdobył 14 punktów, trafiając pięć z 11 rzutów z gry i cztery z sześciu wolnych. Miał też siedem zbiórek (trzy w ataku), trzy bloki, dwa przechwyty, asystę oraz cztery faule i dwie straty.
Polak był jednym z trzech zawodników Suns, którzy zakończyli mecz z 14 punktami. Tyle samo punktów co Gortat rzucili rezerwowi Markieff Morris i Wesley Johnson. Po 10 punktów zdobyli Dragić, Luis Scola i Jermaine O'Neal. Ten ostatni miał też 13 zbiórek.
Najwięcej punktów dla Wolves zdobył Derrick Williams - 21, miał także 12 zbiórek. Spore problemy podkoszowym Suns sprawiał środkowy z Czarnogóry Nikola Peković (18 punktów, 12 zbiórek), a 16 punktów dorzucił rezerwowy J.J. Barea. Rubio rozdał 10 asyst, ale trafił tylko dwa z 12 rzutów z gry.
Suns dzięki zwycięstwu z Timberwolves oraz porażce Sacramento Kings z Miami Heat awansowali na przedostatnie miejsce na Zachodzie. Zespół Gortata przerwał serię czterech kolejnych porażek i ma bilans 19 zwycięstw i 39 porażek.
W środę Suns po raz trzeci w sezonie zagrają z San Antonio Spurs. Poprzednie starcia łatwo wygrali koszykarze z Teksasu, którzy mają najlepszy bilans w całej NBA.