NBA. Gordon ograł Suns

Eric Gordon rzutem na 4 sekundy przed końcem zapewnił New Orleans Hornets wyjazdowe zwycięstwo z Phoenix Suns (84:85). Marcin Gortat w 21 minut zdobył 13 punktów i miał pięć zbiórek, ale nie grał w czwartej kwarcie. Najskuteczniejszym graczem Suns był Robin Lopez, który rzucił 21 punktów

Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?

Gortat mecz zaczął w pierwszej piątce. Polak grał ze specjalnym opatrunkiem na kontuzjowanym kciuku prawej ręki, ale różnicy w grze widać nie było. Rzucił 13 punktów, trafił sześć z dziewięciu rzutów z gry, jeden z trzech wolnych. Wszystkie punkty Gortat zdobył po dwójkowych akcjach ze Steve'em Nashem. Miał też pięć zbiórek, przechwyt i trzy faule.

Gortat zagrał 21 minut, nie wyszedł nawet na sekundę w czwartej kwarcie, bo świetny mecz rozgrywał jego rywal do miejsca w pierwszej piątce Robin Lopez. Chwalony przez trenerów Suns podczas okresu przygotowawczego ogromny środkowy był w poniedziałek najlepszym strzelcem drużyny z Arizony - zdobył 21 punktów, miał też siedem zbiórek. Punktował zarówno spod kosza, jak i po rzutach z półdystansu. To jednak na Hornets było za mało.

Suns na półtorej minuty przed końcem po punktach Lopeza prowadzili trzema punktami (84:81), ale do kosza już nie trafili. A rywale mozolnie odrabiali straty i dobrze bronili. Najpierw z linii rzutów wolnych dwa razy trafił Eric Gordon, później ten sam zawodnik pogrążył Suns - na cztery sekundy przed końcem trafił z sześciu metrów sprzed nosa Jareda Dudley zwycięski rzut.

Suns mieli jeszcze szansę na ostatnią akcję, ale nie potrafili poradzić sobie z solidną obroną Hornets, która odcięła od piłki Nasha. Podanie dostał Markieff Morris, ale wyrzucił piłkę w aut.

Oprócz Lopeza i Gortata tylko Steve Nash zdobył dla Suns więcej niż 10 punktów. Kanadyjczyk miał ich 14, dołożył do tego 12 asyst. Dość przyzwoicie zagrał też Morris, który w swoim debiucie rzucił siedem punktów, miał dziewięć zbiórek (najwięcej w zespole) i dwa bloki.

NBA. Gortat może nawet zagrać w Meczu Gwiazd, ale jego Suns skazani na klęskę

Liderem będących w przebudowie po odejściu Chrisa Paula Hornets był Gordon, który rzucił 20 punktów, choć spudłował wszystkie sześć rzutów za trzy. 14 punktów dołożył Carl Landry, a jeszcze czterech innych zawodników zdobyło przynajmniej 10 punktów.

Suns jeszcze przed Nowym Rokiem zagrają trzy spotkania. W nocy z środy na czwartek polskiego czasu zmierzą się u siebie z Philadelphią 76ers, dwa dni później pojadą do Nowego Orleanu na mecz z Hornets (godz. 2, transmisja w Canal+ Sport), a rok zakończą starciem z faworytami do wygrania Konferencji Zachodniej - Oklahomą City Thunder.

Phoenix Suns - New Orleans Hornets 84:85. Kwarty: 20:23, 21:24, 24:15, 19:23. Suns: Nash 14 (2), Gortat 13, Dudley 9 (1), Hill 6, Frye 3 oraz Lopez 21, Childress 7 (1), Morris 7 (1), Brown 2, Telfair 2, Price 0. Hornets: Gordon 20, Landry 14, Ariza 13 (1), Belinelli 10, Okafor 4 oraz Kaman 10, Vasquez 10 (1), Smith 4, Aminu 0, Johnson 0.

Wróciła NBA! Zobacz za czym tęskniliśmy przez pół roku [NAJLEPSZE ZDJĘCIA] ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA