EuroBasket 2009. Serbia w półfinale, mistrz jedzie do domu

Serbowie drugą kwartę zaczęli od zrywu 17:0 i ostatecznie pokonali broniącą tytułu Rosję 79:68. Najwięcej punktów dla zwycięzców, 18, zdobył Uros Tripković.

Młody zespół Serbów, którego średnia wieku nieznacznie przekracza 22 lata, jest rewelacją EuroBasketu. Doświadczony trener Duszan Ivković, który nie mógł skorzystać z większości zawodników grających na co dzień w NBA, a także z króla strzelców Euroligi Igora Rakocevicia, buduje drużynę z myślą o igrzyskach w 2012 roku. Serbowie już teraz prezentują jednak poziom, który może dać im medal na mistrzostwach Europy.

Mecz broniącej tytułu Rosji z Serbią wyrównany był tylko w pierwszej kwarcie. W rosyjskim zespole dobrze grał Witalij Fridzon, trafiał Kelly McCarty, a podkoszowi wygrywali walkę o zbiórki. Po 10 minutach było 24:21 dla wciąż akutalnych mistrzów Europy.

Kolejne kilkanaście minut było jednak popisem Serbii. I to jakim! W drugiej kwarcie Serbowie zdobyli 17 punktów z rzędu nie tracąc żadnego i w 17. minucie wygrywali 38:24. Koszykarze Duszana Ivkovicia grali zespołowo i w obronie, i w ataku. Drużyną świetnie kierował Milos Teodosić, z obwodu trafiali Uros Tripković i Novica Velicković, a pod koszem świetnie grali Nenad Krstić i rezerwowy Kosta Perović (11 punktów do przerwy).

Po 20 minutach Rosja przegrywała 28:41, więc na początku trzeciej kwarty wzmocniła obronę i starała się grać agresywnie pod obręczą. Ale od dwóch pudeł z wolnych zaczął Anton Ponkraszow, a Tripković trafił kolejną trójkę. Po kilku minutach Serbia prowadziła nawet 48:28!

W końcówce kwarty Rosjanie blokowali rzuty Serbów i odrabiali straty. Powoli, bo mieli słabą skuteczność rzutów. Po trzech kwartach mieli 11 punktów straty po wejściu pod kosz Siergieja Bykowa w ostatniej akcji.

Ostatnia część meczu nie zaczęła się jednak od frontalnego ataku Rosji, tylko od punktów Teodosicia i trójki Tripkovicia. Serbowie grali świetnie i nie pozwalali rywalom na zmniejszenie strat.

Teodosic, 22-letni rozgrywający Olympiakosu Pireus, był świetny. W momencie, kiedy Rosjanie zaczęli trafiać z dystansu, Serb odpowiedział dwoma takimi rzutami z rzędu. Spotkanie zakończył z dorobkiem 12 punktów (5/9 z gry) i czterech asyst.

W 37. minucie Rosjanie zbliżyli się na 10 punktów (56:66), ale wolne trafiali Velicković i Perović, po chwili swoją czwartą trójkę zaliczył Tripković. Rosjanie byli na Serbów za słabi.

W półfinale Serbia zagra w sobotę ze zwycięzcą piątkowego meczu Słowenia - Chorwacja. Rosja zmierzy się z przegranym z tego spotkania w rywalizacji o miejsca 5-8. To walka o awans do przyszłorocznych mistrzostwa świata w Turcji - promocję uzyska sześć najlepszych drużyn EuroBasketu (lub siedem, jeśli w szóstce będzie Turcja).

Iverson w Polsce - zdobądź koszulkę ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA