EuroBasket 2015. Silne i słabe strony polskich koszykarzy? Eksperci podzieleni [PIĘCIU NA PIĘCIU]

Elastyczność składu, obrona, Marcin Gortat, silna pierwsza piątka, walka o zbiórki - czy to będą najsilniejsze strony polskiej reprezentacji podczas EuroBasketu we Francji? Pięciu dziennikarzy piszących o reprezentacji zapytaliśmy także o słabości, dżokera oraz przewidywaną kolejność w grupie A.

1. Co uważasz za najsilniejszą stronę reprezentacji Polski?

Michał Kajzerek, Probasket.pl : Elastyczność składu. Mike Taylor w trakcie przygotowań testował przeróżne ustawienia na konkretne meczowe sytuacje. Poprzez płynny podział obowiązków na obwodzie oraz różny typ graczy podkoszowych, reprezentacja może cały czas narzucać przeciwnikowi nowe wymagania. Między innymi dlatego z odpowiednim dystansem podchodzę do okresu sparingów. Te służyły głównie testowaniu.

Maciej Kwiatkowski, Wirtualna Polska : Obronę. Nie ma w tej kadrze ludzi, którzy notorycznie się gubią i których trzeba chować w obronie, co nigdy nie jest rzeczą oczywistą. I, co za tym idzie, sztab szkoleniowy - w oparciu o obecność Marcina Gortata w środku - sformułował system defensywny oparty na łatwych, zrozumiałych i logicznych zasadach.

Michał Owczarek, Sport.pl : Marcina Gortata. Wielu naszych rywali nie ma gracza w tym typie, swoją grę w obronie będzie dostosowywać do tego, by Gortata ograniczyć. Środkowy Washington Wizards jest o wiele bardziej doświadczony niż w poprzednich turniejach, ma za sobą dwa lata grania w play-off NBA więcej i umie wykorzystać swoje atuty dla dobra drużyny. Nigdy wcześniej nie był tak wszechstronny w ataku i to może być ważny aspekt drużynowej ofensywy Polaków.

Tomasz Sobiech, 2Takty.com : Naszym psychologicznym atutem jest to, że tym razem nic nie musimy. Klęski poprzednich turniejów mocno utemperowały oczekiwania kibiców. Koszykarzom bez presji i nadmuchanego balonika powinno się grać łatwiej. Z boiskowych argumentów możemy mieć naprawdę silną i wyrównaną pierwszą piątkę. Trudno bronić przeciwko zespołom, w których każdy z pięciu graczy może zdobywać po 20 punktów. Miejmy tylko nadzieję, że będzie na to szansa - opieranie ataku w kluczowych momentach tylko na Gortacie, to samobójcza strategia.

Jakub Wojczyński, "Przegląd Sportowy" : Dominacja w zbiórkach. Co prawda nawet wysoko wygrana walka na deskach nie zawsze przekłada się na zwycięstwo w meczu, ale dobrze jest mieć taki atut. Na EuroBaskecie powinien być jeszcze bardziej widoczny, bo Gortat będzie spędzał pewnie około 30, a nie około 20 minut na boisku. O zbiórkach wspominam też w kontekście naszych rywali grupowych. Nie ma tam wielkiej klasy środkowych (pomijam Francję), ale europejscy średniacy - takiego Rusłana Patejewa to pewnie wielu z was za chwilę wklei do wyszukiwarki. Dlatego moim zdaniem nie ma wymówek - musimy zdominować przeciwników pod obręczą.

2. Gdzie widzisz słabości Polaków?

Kajzerek: Ciągle brakuje nam rozgrywającego. Trener stara się to zasłonić poprzez ruch piłki i dużą wymienność pozycji. A.J. Slaughter nie spełnił wszystkich pokładanych w nim nadziei. Możemy mieć problem z rozgrywaniem dwójkowych akcji z zasłonami przeciwko drużynom, które potrafią je dobrze kryć. Jeśli odetną nam te opcje, będziemy zmuszeni do przeorganizowania gry. To potencjalny problem.

Kwiatkowski: Wśród rozgrywających i w końcówkach spotkań. Poza Mateuszem Ponitką brakuje zawodników, którzy regularnie potrafią brać piłkę w rękę i po kilku kozłach wykreować sobie pozycję do rzutu czy dostać się pod kosz. Kiedy obrony rywali skupią się na rolującym do kosza Gortacie i będą aktywnie dochodzić do linii za trzy, nasz atak pozycyjny może stanąć w miejscu. Dlatego tak ważne w naszej kadrze może być zdobywanie punktów w kontrataku (niski skład) i atakowanie ofensywnej deski (Aleksander Czyż) - tych dodatkowych kilka punktów więcej, które nie biorą się z ataku pozycyjnego.

Owczarek: Najbardziej obawiam się kwestii związanych z psychiką, tego jak koszykarze poradzą sobie z presją rywali, otoczenia i z własnymi ambicjami. Niewielu graczy biało-czerwonych ma doświadczenie z gry w tak intensywnym i wymagającym turnieju. To dla nich prawdziwy sprawdzian. Dla trenera Mike'a Taylora również, który nigdy nie prowadził drużyny na takim poziomie rozgrywek.

Sobiech: W żadnym ze sparingów nie pokazaliśmy poziomu obrony, która pozwalałaby myśleć o sukcesie na imprezie tej rangi. Oby to była ta tajna broń, której w trakcie przygotowań nie chciał pokazać trener Taylor. Notujemy za duży spadek jakości gry, gdy na boisko wchodzą zmiennicy. Mamy problem z utrzymaniem koncentracji i zaangażowania przez wszystkie cztery kwarty.

Wojczyński: Brakuje mentalności zwycięzców. Mamy dobrego trenera, gwiazdę z NBA, solidnych europejskich zawodników, uznaję, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i taktycznie. Problem w tym, że nasza kadra tej generacji jeszcze niczego nie osiągnęła jako zespół, w ostatnich 10 latach na ME wygraliśmy tylko pięć spotkań, w tym jedno o nic ze Słowenią, a poza tym ze słabymi Portugalią i Bułgarią oraz zdekompletowaną Litwą u siebie. I to wspominane niemal z łezką w oku zwycięstwo z Turcją zapewnione przez człowieka, który właśnie kadrę opuścił. Eliminacje? To nie to samo, chociaż pewien promyk nadziei daje mi wyjazdowy sukces pod presją w Niemczech. Zastanawiam się też nad obecnością "zwycięzców'' w składzie i pasuje mi do tego określenia dwóch ludzi - Łukasz Koszarek i Mateusz Ponitka. W przypadku Łukasza nie miało to do tej pory przełożenia na kadrę, więc... Wszystkie oczy na Mateusza?

3. Który gracz spoza pierwszej piątki (A.J. Slaughter, Mateusz Ponitka, Adam Waczyński, Damian Kulig, Marcin Gortat), będzie dla kadry najważniejszy?

Kajzerek: Karol Gruszecki. Wyrósł na pierwszą rezerwową opcję i zapewnia ogromne wsparcie zarówno w ataku, jak i obronie. Jest graczem typu "3-and-D", czyli dysponuje niezłym rzutem i może grać jako defensywny "stoper" na obwodzie. Już w Bydgoszczy trener korzystał z niego jako głównego uderzenia z ławki.

Kwiatkowski: Gruszecki. Jeżeli jest jedna zmiana, jaką Taylor może zrobić w rotacji (pomijam dwójkę Kulig - Aaron Cel, bo to w tej kadrze praktycznie identyczni gracze), to dodanie do piątki obrony Gruszeckiego i przesunięcie ataku Waczyńskiego do rotacji rezerwowej. Gruszecki musiałby jednak zacząć turniej bardzo dobrze.

Owczarek: Gruszecki. Ze zmienników najlepiej i najrówniej prezentował się na ostatnim etapie przygotowań. Dobry obrońca na obwodzie, w ataku potrafi dać impuls, zdobyć kilka punktów z rzędu - trafi trójkę albo wejdzie pod kosz i wymusi faul. Jest wszechstronny, może grać obok Ponitki lub Waczyńskiego.

Sobiech: "Czasy się zmieniają, a pan zawsze jest w komisjach". Największy potencjał w tym momencie ma Gruszecki, ale sorry, we Francji przede wszystkim potrzebujemy Łukasza Koszarka, ponieważ - mimo całej hecy z naturalizowaniem Slaughtera - wcale nie mamy uporządkowanej sytuacji na rozegraniu. To "Koszar" może pociągnąć grę rezerwowych, to on potrafi walnąć ważną tróję w końcówce i najlepiej w zespole gra akcje dwójkowe z Gortatem. Oby zdołał przekonać niedowiarków, że jego czas w kadrze jeszcze się nie kończy.

Wojczyński: Trochę przecząc sobie z poprzedniego pytania zakładam, że będzie to Koszarek. Spodziewam się wielu minut dla niego, także obok Slaughtera. To ustawienie może być dżokerem w naszej talii. Gdy o tym myślę, to przypomina mi się Macedonia z Vlado Ilievskim i Bo McCalebbem jednocześnie na parkiecie...

4. Jaką kolejność typujesz w grupie A?

Kajzerek: Francja, Finlandia, Polska, Rosja, Izrael, Bośnia. Polacy są w stanie pokonać wszystkich oprócz Francji, ale w 1/8 finału trafią zapewne na Serbię lub Hiszpanię. Obie ekipy wydają się być nie do przejścia. Nie mieliśmy szczęścia w losowaniu, a szkoda.

Kwiatkowski: Francja, Izrael, Polska, Finlandia, Rosja, Bośnia. Poza Francją, pozostałe pięć zespołów, w tym my, wydają się mieć wyrównane szanse. Przy czym Izrael ma dwóch świetnych europejskich graczy - Gala Mekela i Omriego Casspi. W 1/8 finału musimy uniknąć Hiszpanii, Serbii i najsilniejszej od lat kadry Włoch. W grupie B kibicujmy Turcji i reprezentacji Niemiec.

Owczarek: Francja, Rosja, Polska, Finlandia, Bośnia, Izrael. Polacy zagrają w 1/8 finału, ale o awans do najlepszej ósemki turnieju będzie im piekielnie ciężko, patrząc na potencjalnych rywali (Hiszpania, Serbia, Włochy, Niemcy, Turcja).

Sobiech: Francja, Finlandia, Rosja, Polska, Bośnia, Izrael. Poza kosmiczną Francją spodziewam się bardzo wyrównanej stawki pozostałych drużyn, walki do ostatniego meczu, kibiców z kalkulatorami, "małych tabelek" i podobnych atrakcji. Nie przekreślajmy (przynajmniej w pierwszej fazie) Rosji zbyt wcześnie. A drabinka dalszych rund jest tak skonstruowana, że jeśli chcemy osiągnąć coś więcej, musielibyśmy wygrać naszą grupę. Jako kibic mogę wyobrazić sobie wiele, ale pokonania przez nas Francji jakoś nie jestem w stanie. Także późniejszego wyeliminowania Hiszpanii czy Włoch w 1/8 finału.

Wojczyński: Francja, Polska, Finlandia, Izrael, Rosja, Bośnia. Nie podejmuję się przewidywać, co będzie dalej, bo to zależy od rywala. Nasze szanse na awans w 1/8 finału? Hiszpania - 0 proc., Serbia - 5 proc., Niemcy, Włochy, Turcja - 45 proc.

5. Jak będzie wyglądać najlepsza trójka mistrzostw?

Kajzerek: Francja obroni tytuł, bo ma stabilny skład, talent z NBA, znakomity system i świetną atmosferę w drużynie. Na podium staną również Hiszpania oraz Chorwacja. Hiszpania, bo Sergio Sciarolo wrócił i wie, co robi, natomiast Chorwacja ma bardzo fajny młody skład i ciekawie będzie ich oglądać w walce o igrzyska.

Kwiatkowski: Serbia, Francja, Grecja. Kwartet Tony Parker - Nicolas Batum - Boris Diaw - Rudy Gobert jest najlepszym trzonem zespołu na całym turnieju. Ich umiejętności dopełniają się prawie idealnie - idealnie, jeśli będą trafiać za trzy (ich problem nr 1). Kibicuję Serbii, aby Milos Teodosić w końcu zdobył złoto. Mają fantastyczny zespół graczy znających się od lat i kocham od lat Nemanję Bjelicę. Grecja to mój czarny koń - ze Vassilisem Spanoulisem, Giannisem Antetokounmpo i Kostą Koufosem. To ich najlepszy skład od czasu, gdy Theo Papaloukas z Dimitrisem Diamantidisem poprowadzili ich do złota w 2005 roku.

Owczarek: Mistrzem Europy zostaną Hiszpanie. W finale pokonają Serbów, a trzecie miejsce zajmą Francuzi.

Sobiech: Francja, Włochy, Grecja. Francuzi mają zdecydowanie najmocniejszy skład, nauczyli się już wygrywać i kluczowe mecze zagrają na własnym parkiecie. Zachowując wszelkie proporcje - w niektórych sparingach wyglądali tak, jak zazwyczaj w wielkich turniejach wygląda amerykański Dream Team na tle konkurencji. Skład na zdobycie medalu z pewnością mają znowu Włosi, którzy powinni zdystansować starzejącą się i wybrakowaną w tym roku Hiszpanię. Moim faworytem do roli "czarnego konia", a przynajmniej do życzliwego oglądania, jest Grecja, ze zwariowanym duetem Spanoulis - Antetokounmpo.

Wojczyński: Mistrzostwo dla Francji, srebro dla Serbii, brąz dla Hiszpanii, chociaż nie zdziwię się, jeśli ci ostatni skończą bez medalu. Wysoko widzę też Włochów i Litwinów, ale tych drugich ze względu na autostradę do ćwierćfinału.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.