EuroBasket 2013. Szewczyk: Ignerski jest prawdziwym liderem tej kadry

- Ogromna agresja i zaangażowanie, miał mnóstwo energii. To on pociągnął za sobą ten zespół. On nadawał ton, on wrzucił drugi bieg i dzięki niemu lepiej zaczęli grać inni- mówi ekspert Sport.pl Szymon Szewczyk o Michale Ignerskim. Skrzydłowy rzucił 22 punkty, ale Polska przegrała z Chorwacją 70:74.

Polacy przegrali z Chorwatami czterema punktami, ale w ostatniej minucie mieli cztery szanse na doprowadzenie do remisu. Zamiast rozgrywać spokojne akcje, decydowali się na rzuty z dystansu. Te nie wpadały. - Końcówka została zagrana źle. Trzeba było grać to, co wcześniej im tak dobrze wychodziło. Szukać penetracji pod kosz, ewentualnie faulu. Było dużo czasu. Ignerski czy Szubarga mieli dobre pozycje, ale piłka do kosza nie wpadała, bo nie mieli już sił - tłumaczy Szewczyk. Ignerski spędził na parkiecie 30 minut, nie zszedł ani na moment w ostatnich 13.

Szewczyk przyczyn porażki upatruje w fatalnym początku meczu. Biało-czerwoni już po pięciu minutach przegrywali 17:2, potem straty wzrosły do 20 punktów (24:4). - Zastanawiam się, jak tak można zacząć mecz. Zderzyliśmy się w pierwszej kwarcie z chorwacką rzeczywistością, co nas kosztowało trzecią przegraną na mistrzostwach. Było jasne, że oni nam na moment nie odpuszczą, taką mają mentalność. Później ich zmusiliśmy naszą grą do błędów, ale ciężko wygrać mecz, jak przez większość czasu trzeba gonić rywala. Zabrakło czasu i sił - mówi Szewczyk.

Zespół do walki poderwali Krzysztof Szubarga i Michał Ignerski. Szubarga zdobył 14 punktów, Ignerski miał 22 punkty i 14 zbiórek. - Pokazali reszcie, jak należy grać. Z jaką agresją trzeba wyjść na parkiet, jak ostro trzeba kryć przeciwników, jak odważnie grać w ataku - mówi.

- Chylę czoła przed Michałem Ignerskim. To prawdziwy lider tej kadry. Wchodzi z ławki, dostawał mniej minut, ale pokazywał jak należy grać. Ogromna agresja i zaangażowanie, miał mnóstwo energii. To on pociągnął za sobą ten zespół. Tak było w meczu z Czechami, tak było w sobotę z Chorwacją. On nadawał ton, on wrzucił drugi bieg i dzięki niemu lepiej zaczęli grać Koszarek, Gortat, Zamojski - chwalił Ignerskiego Szewczyk.

W niedzielę o godz. 14.30 biało-czerwoni zmierzą się z Hiszpanią, która wygrała do tej pory dwa z trzech meczów. - Powinni wyjść i z całych sił walczyć. Pokazać charakter. Na EuroBaskecie nie ma słabych drużyn i nie ma przewidywalnych wyników - uważa Szewczyk.

Zobacz wideo

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.