EuroBasket 2013. Kto zawinił w ostatniej akcji z Czechami?

8,4 sekundy do końca, Polacy prowadzą z Czechami 68:66. Trener Dirk Bauermann przekazuje koszykarzom, żeby przejmowali na zasłonie każdego rywala i faulowali, bo w najgorszym przypadku będzie dogrywka, a być może uda się jeszcze trafić po wolnych Czechów. Ale to Lubos Barton trafia za trzy punkty i Polacy przegrywają 68:69. Kto zawinił?

Na poniższym wideo dokładnie widać, jak wyglądała ostatnia akcja. Przy zawodniku wybijającym piłkę skacze Przemysław Zamojski, stojący tyłem do nich Thomas Kelati nie biegnie za Lubosem Bartonem, którego powinien pilnować. Wygląda na to, że sygnalizuje ręką Adamowi Waczyńskiemu przejęcie Bartona.

Waczyński nie robi tego od razu, ale po chwili biegnie za Czechem do lewego narożnika. Pilnowany przez niego Pavel Pumprla biegnie do prawego, gdzie przejmuje go Łukasz Koszarek. A Kelati zostaje na obwodzie, gdzie wybiega Jiri Welsch, którego najpierw pilnował Koszarek.

Uporządkujmy - przy Pumprli jest Koszarek, przy Bartonie - Waczyński, a przy Welschu - Kelati. Założenie o przejściu swoich zawodników wygląda na wypełnione. Gracze Macieja Lampego i Zamojskiego nie biorą aktywnego udziału w akcji.

Pumprla mija Koszarka, udaje mu się to, ale Polak ma czas, by sfaulować rywala, dochodzi do kontaktu. Ale zbyt lekkiego, by sędzia odgwizdał przewinienie. Brak faulu w tej akcji to błąd Koszarka.

Ale, jak się okazuje, jeszcze bardziej istotne jest to, co się dzieje z drugiej strony kosza. Waczyński jest niezdecydowany - najpierw robi krok ku Bartonowi, którego przejął od Kelatiego, ale potem, widząc, jak Pumprla mija Koszarka, wbiega pod kosz, by asekurować linię końcową.

To zachowanie naturalne, pożądane w 90 proc. akcji, ale nie w sytuacji, gdy nie można dopuścić do rzutu za trzy punkty. Waczyński popełnia błąd, zostawia strzelca bez obrony. Widzi to Kelati, który nie ma już szans zdążyć do narożnika.

Pumprla bez problemu podaje Bartonowi do narożnika, ten trafia z dystansu. Czesi wygrywają.

 

Co mówili o tej akcji Polacy?

Łukasz Koszarek: - Ciężko powiedzieć. Mieliśmy wszystko zmieniać, trochę się zagapiliśmy, jak to powinno być... Mieliśmy faulować również, ale na pewno nie mieliśmy zostawić kogoś wolnego za trzy punkty

Thomas Kelati: - Chcieliśmy doprowadzić do rzutów wolnych, a potem mieć ostatni rzut. Popełniliśmy dwa duże błędy - nie przejęliśmy i nie faulowaliśmy, kiedy piłka weszła do gry.

Dirk Bauermann: - Chcieliśmy sfaulować, ale tego nie zrobiliśmy. A na dodatek zostawiliśmy bez opieki najlepszego strzelca rywali. Mogliśmy pozwolić im trafić za dwa, najwyżej byłaby dogrywka. Ale popełniliśmy błąd.

Krzysztof Szablowski, asystent trenera: - W samej końcówce mieliśmy faulować, po wybiciu piłki. Zabrakło faulu i dopuściliśmy do rzutu.

Zobacz wideo

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i na Androida

Kto najbardziej zawinił w ostatniej akcji w meczu z Czechami?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.