We wtorek, po rzutowym treningu w Lasko, Waczyński stanął na środku boiska, odwrócił się tyłem do kosza, spod którego piłkę podał mu jeden z trenerów kadry Adam Wójcik, ułożył sobie piłkę na ręce, ugiął nogi, wykonał zamach... Zobaczcie sami:
Kilkanaście dni wcześniej na treningu w Lublinie Waczyński próbował trafić do kosza daleko zza narożnika boiska. Trafił:
Waczyński trafia nie tylko z dziwnych miejsc na boisku czy spoza boiska, ale nawet siedząc na ławce rezerwowych. Zobaczcie inny rzut z treningu w Lasko:
- Jutro na treningu Waczyński ma rzucać tak, że z hali w Lasko piłka będzie trafiała do kosza w Celje - żartował we wtorek podczas treningu reprezentacji Polski Rafał Tymiński z "Przeglądu Sportowego". A Marcin Gebel z TVP Sport przypomniał znaną reklamę z udziałem Michaela Jordana i Larry'ego Birda, kiedy dwie gwiazdy NBA konkurowały ze sobą w tym, kto trafi do kosza z bardziej nieprawdopodobnej pozycji.
Okazuje się, że Waczyński takie rzuty trenuje. - To się jakoś tak samo zaczęło. Kiedyś spontanicznie zaczęliśmy rywalizować z kolegami z Trefla, w sumie już dawno. W Sopocie, w Hali Stulecia, można trenować fajne rzuty o ścianę. Śmiesznie - mówił, pytany o swoje rzuty Waczyński po wtorkowym treningu w Celje.
- Najdziwniejszy rzut? Mam ponagrywane właśnie takie rzuty o ścianę w Hali Stulecia. Dopiero od niedawna zacząłem je nagrywać, ale kilka już mam. Na razie pięć. Sam ich nigdzie specjalnie nie publikuję, ale może jakiś fanpage na Facebooku kiedyś powstanie.
- W takich rzutach ważna jest technika, ale ważniejsza precyzja. Ona przychodzi z czasem, po którejś próbie człowiek pamięta, z jaką siłą musi rzucić. To jest trochę tak, jak z rzutami za trzy - im więcej ćwiczysz, tym lepiej wiesz, jak ugiąć nogi, z jaką siłą rzucić itd. - tłumaczy zawodnik.
Waczyński zadebiutował w ekstraklasie, mając 15 lat i 103 dni, jest trzecim koszykarzem w rodzinie Waczyńskich - zawodnikami, a potem trenerami, byli dziadek Szczepan i ojciec Witold. Mierzący 198 cm wzrostu inteligentny skrzydłowy od nastoletnich czasów imponował wszechstronnością i spokojem, ostatnio wzmocnił się fizycznie, dzięki czemu gra bardziej zdecydowanie. W minionym sezonie w Treflu rezerwowy skrzydłowy reprezentacji zdobywał średnio po 13,4 punktu na mecz.
Jaki rzut oddany w meczu Waczyński zapamiętał najlepiej? - Z mistrzostw Polski juniorów do lat 18, z grupowego meczu ze Stalą Ostrów. Jako Trefl przegrywaliśmy ośmioma punktami na chyba minutę przed końcem i żeśmy to odrobili. W ostatniej sekundzie trafiłem za trzy i wygraliśmy jednym punktem. Ale to nie była dziwna trójka, raczej zwykła - mówi.
Sam tego nie dodaje, ale zapewne nie ma nic przeciwko temu, by podbić tamto trafienie jakimś ważniejszym, z EuroBasketu.