Cegłą do kosza: Ekstrema polskie (i nie tylko)

To, że ostatni raz tak mało punktów zdobyła Unia Tarnów (40:69 z Polpakiem w Świeciu 14 października 2006 roku), można znaleźć w internecie. Ale kto jako ostatni zatrzymał się poniżej 40 punktów? - Łukasz Cegliński, zainspirowany sobotnią niemocą Polonii Warszawa (40:63 z Asseco Prokomem Gdynia), poszukał rekordów polskiej ekstraklasy.

- Przepraszamy - mówili po porażce 40:63 z Asseco Prokomem Gdynia koszykarze i trenerzy Polonii Warszawa. Było za co przepraszać, bo "Czarne Koszule" - choć walczyły w obronie - fatalnie spisywały się w ataku. Poloniści w swojej hali trafili tylko 12 z 62 rzutów z gry (żenujące 19 proc.!) i zaledwie 12 z 30 wolnych (40 proc.).

To, że ostatni raz tak mało punktów zdobyła Unia Tarnów (40:69 z Polpakiem w Świeciu 14 października 2006 roku), można znaleźć w internecie. Ale kto jako ostatni zatrzymał się poniżej 40 punktów? Niemoc "Czarnych Koszul" zainspirowała mnie do przewertowania książki Krzysztofa Łaszkiewicza pt. "Polska koszykówka męska 1928-2004".

Sobota przeszła w niedzielę, setki wyników zamieniły się w tysiące, amerykańscy strzelcy ustąpili miejsca Dolińskiemu, Kijewskiemu, Młynarskiemu, Jurkiewiczowi, Likszy i Łopatce... Przed drugą w nocy znalazłem - gorszy wynik od sobotniego Polonii zdarzył się w sezonie 1966/67, kiedy mecz Korony Kraków z Lublinianką zakończył się wynikiem 45:39. Ciekawe jednak, że ledwo pięć kolejek wcześniej Polonia przegrała ze Startem Lublin 37:52...

Po zabrnięciu już tak daleko w przeszłość wróciłem do samych początków koszykarskiej ligi, czyli sezonu 1947/48, aby znaleźć ekstrema - kto zdobywał w historii najwięcej, a kto najmniej punktów? W którym meczu padło ich najwięcej, a w którym najmniej?

Indywidualny rekord w ekstraklasie to 90 punktów Mieczysława Młynarskiego z 10 grudnia 1982 roku. Jego Górnik Wałbrzych pokonał wówczas Pogoń Szczecin 133:109. Trener Arkadiusz Koniecki mówił mi niedawno, że Młynarski miał umiejętności ofensywne na miarę NBA. Cóż, nie inaczej było zapewne wcześniej z Edwardem Jurkiewiczem czy Mieczysławem Łopatką, ale wyjechać zza żelaznej kurtyny nie było łatwo.

Najwięcej punktów rzuciła w sezonie 1976/77 Wisła Kraków, która pokonała w Poznaniu Lecha 147:145 po trzech dogrywkach - to także mecz z największą sumą punktów w polskiej lidze. - To było wyjątkowe spotkanie, bo i Lech, i Wisła grały świetnie w ataku. Mistrzem ofensywy było wtedy jednak Wybrzeże Gdańsk z Jurkiewiczem - wspomina znakomity koszykarz Wisły z tego okresu Andrzej Seweryn. Jurkiewicz we wspominanym sezonie został królem strzelców ze średnią 38,1 punktu na mecz!

Ligowe niziny? Kolejarz (wcześniej Ostrovia, a później Stal) Ostrów Wlkp. w 1950 roku przegrał w Gdańsku ze Spójnią 11:39. Najmniejsza suma punktów w meczu to 38 - w 1948 roku Warta Poznań pokonała TUR (później Spójnia, Sparta, a w końcu Społem) Łódź 21:17.

Jak wyglądały ówczesne mecze ligowe? Ludwik Miętta-Mikołajewicz, prezes żeńskiej Wisły Can Pack Kraków, wcześniej świetny trener, a na przełomie lat 40. i 50. zawodnik: - To była zupełnie inna dyscyplina, inne przepisy. Nie było ograniczenia 30 sekund, więc akcje w ataku trwały długo, nawet ponad minutę. Można było się też cofać z piłką na swoją połowę.

- Ówczesnymi skórzanymi piłkami nie rzucało się tak łatwo jak obecnymi, nie było prób z wyskoku, tylko rzucało się z miejsca, a sprawność i technika koszykarzy też były niższe - wspomina Miętta-Mikołajewicz. I zwraca uwagę na zmiany przepisów dążące do przyspieszenia, uatrakcyjnienia gry - ograniczenie akcji do 30 sekund (1957/58), zakaz powrotu na swoją połowę połączony z limitem 10 sekund na wyprowadzenie akcji (1969/70), wprowadzenie rzutów za trzy (1984/85).

Koszykówka spod znaku FIBA wchodziła stopniowo na drogę wytyczaną przez NBA, która wymienione wyżej zmiany wprowadzała zawsze wcześniej. Jak wyglądają rekordy tej ligi? 2 marca 1962 roku Wilt Chamberlain rzucił 100 punktów w meczu swoich Philadelphia Warriors z New York Knicks (169:147). W 1983 roku Detroit Pistons pokonali Denver Nuggets 186:183 po trzech dogrywkach (rekordowa zdobycz zespołu i suma w meczu).

Zanim jednak w sezonie 1954/55 rozgrywanie akcji ograniczono do 24 sekund, 22 listopada 1950 roku Minneapolis Lakers - w absolutnie wyjątkowym nawet jak na tamte czasy meczu - przegrali z Fort Wayne Pistons 18:19 (najniższy wynik zespołu i suma w meczu - niższa o punkt niż w Polsce...).

Niechlubne rekordy po zmianach przepisów padły w spotkaniach Boston Celtics - Milwaukee Hawks (62:57 w 1955 roku - najmniejsza suma) i Miami Heat - Chicago Bulls (82:49 w 1999 roku - najniższa zdobycz zespołu). Trzeba jednak pamiętać, że w NBA mecze trwały zawsze 48, a nie 40 minut.

PS Rozgrywający Polonii Michał Kwiatkowski pięć lat temu zagrał w meczu, który na pewno jest jakimś rekordem - młodzicy MKS MOS Pruszków pokonali wówczas UKS Czarodzieje z Bielan 326:15. Najlepszym strzelcem meczu był Konrad Migdalski, który rzucił... 227 punktów. Dla porządku podam jeszcze wyniki kwart: 83:6, 78:0, 59:6, 106:3.

13. kolejka Tauron Basket Ligi

PBG Basket Poznań - Polpharma Starogard Gd. 76:85. Bohater meczu: Deonta Vaughn (Polpharma).

Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec 65:69. Bohater meczu: Torey Thomas (Turów).

Polonia Warszawa - Asseco Prokom Gdynia 40:63. Bohater meczu: Filip Widenow (Prokom).

Siarka Tarnobrzeg - Zastal Zielona Góra 93:84. Bohater meczu: Stanley Pringle (Siarka)

Trefl Sopot - Kotwica Kołobrzeg 87:78. Bohater meczu: Marcin Stefański (Trefl)

Energa Czarni Słupsk - AZS Koszalin - mecz odbędzie się w poniedziałek

Uwaga! Wobec nierównej liczby spotkań rozegranej przez różne drużyny tabelę ułożona jest według procentu wygranych spotkań

Liczba kolejki

21 - tyle zbiórek miał Louis Truscott (Siarka) w meczu z Zastalem. To rekord sezonu (wynik o jeden lepszy niż 20 zbiórek Darnella Harrisa), choć oglądając transmisję w TV PLK można mieć wątpliwości czy Truscottowi nie zaliczono przypadkiem jakiejś zbiórki Kevina Goffney'a

Cytat kolejki

"Statystyki wszystko mówią" - Marcin Nowakowski, rozgrywający Polonii, który miał 0/10 z gry z Prokomem

Rzuty wolne

Anwil przegrywa i w tabeli jest poza play-off, ale lepiej go nie skreślać. Koszykarze przyznają, że po przyjściu trenera Emira Mutapcicia trenują bardzo ciężko, w lutym otwiera się okno transferowe... W marcu wicemistrzowie Polski mogą wrzucić wyższy bieg i być groźni dla wszystkich.

Środkowy Prokomu Ratko Varda tydzień po najlepszym meczu sezonu (23 punkty i 12 zbiórek z Zastalem), zagrał spotkanie najgorsze (punkt i sześć zbiórek z Polonią). - Jak Ratko gra tak, jak dziś, wypada nam pewna opcja w ataku, co komplikuje nam grę - mówi Tomas Pacesas trener Prokomu.

W sobotę Prokom podejmuje Anwil (transmisja w TVP Sport o 16), w niedzielę w Kaliszu odbędzie się Mecz Gwiazd (TVP Sport od 17.50). Uwaga! Eliminacje do konkursów wsadów i trójek na sport.tvp.pl od 17!

Więcej o:
Copyright © Agora SA