Szalony 6. etap Tour de Pologne. Jonas Vingegaard nowym liderem wyścigu

Jonas Vingegaard wygrał 6. etap kolarskiego Tour de Pologne i został nowym liderem klasyfikacji generalnej. Na mecie, znajdującej się w Kościelisku wyprzedził Pavla Sivakova i Jaia Hindleya. Dotychczasowy lider wyścigu, Pascal Ackermann, wycofał się z rywalizacji po przejechaniu jednej z pięciu pętli.

6. etap kolarskiego Tour de Pologne prowadził z Zakopanego do Kościeliska, poprzez 6 górskich premii, usytuowanych na Pitoniówce i Gubałówce. Tempo narzucone od początku rywalizacji przez peleton okazało się zdecydowanie zbyt wysokie dla dużej grupy kolarzy, którzy wycofywali się z wyścigu, jeszcze przed kluczowymi momentami czwartkowego etapu.

Dotychczasowy lider nie ukończył rywalizacji

Jedną z ofiar wysokiego tempa od początku etapu był Pascal Ackermann, który wycofał się z dalszej rywalizacji jeszcze przed dojazdem na pierwszą górską premię usytuowaną na Pitoniówce, a więc przed 25. kilometrem. Choć do pomocy został mu Ruediger Selig, jego naczelny pomocnik, niemiecki kolarz zsiadł z roweru i wsiadł do samochodu swojej ekipy.

Dopiero po pokonaniu 50 kilometrów peleton puścił ucieczkę, w składzie której znaleźli się Tomasz Marczyński (Lotto-Soudal), Simon Geschke (CCC Team), Geoffrey Bouchard (AG2R) oraz Petr Vakoć (Deceunick-QuickStep). Trzy górskie premie wygrał Marczyński, który nie był atakowany przez pozostałych partnerów w ucieczce. Polak musiał jednak dać z siebie wszystko na przedostatniej premii, aby zdobyć kluczowe 10 punktów w walce o klasyfikację górską. Potem zjechał na bok i skupił się na dotarciu do mety.

W peletonie zaczęli pracować kolejni kolarze i na 40 kilometrów przed metą nie było nikogo przed grupą liderów, która w tym momencie liczyła około 30 kolarzy. W skład tej grupy wchodził m.in. Rafał Majka. Niedługo później od czołowej grupy odjechała grupa złożona z 16 zawodników. Po kilkunastu kilometrach dołączył do niej Majka, po którym było widać pierwsze oznaki słabości.

Przed ostatnim podjazdem na Pitoniówkę zaatakowali Tsgabu Grmay i Ben Swift. Ten drugi zdobył przedostatnie 10 punktów. Z głównej grupy na zjeździe zaatakowało 7 kolarzy, którzy najpierw wyprzedzili Grmaya, a potem zaczęli gonić mistrza Wielkiej Brytanii. Zostali jednak doścignięci przez grupę liderów, z której ruszały kolejne ataki.

Na ostatnim podjeździe, pod Gubałówkę, trójka w składzie Pavel Sivakov (Team Ineos), Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma) oraz Jai Hindley (Team Sunweb) dogonili Swifta, który chwilę później odpadł z tej grupy. Na 6 kilometrów przed metą zaatakował Rafał Majka, którego celem stało się doścignięcie czołówki. Polak został jednak szybko doścignięty przez pozostałych liderów. Ostatnią górską premię wygrał Hindley.

Na finiszu prowadzącym pod górę w Kościelisku najlepszy okazał się Jonas Vingegaard, który tym samym przejął żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej. Wyprzedził Pavla Sivakova i Hindleya. Rafał Majka przyjechał na 5. miejscu, ze stratą 10 sekund do zwycięzcy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.