Czesław Lang: "Widziałem to, co się działo na trasie. Dzielimy się tym bólem"

Wtorkowy etap w całości został poświęcony pamięci Bjorga Lambrechta, belgijskiego kolarza, który zmarł na skutek obrażeń odniesionych na 3. etapie rywalizacji. Czesław Lang, dyrektor Tour de Pologne, podkreślił, że widział tłumy kibiców dzielących się bólem i współczującym straty 22-letniego zawodnika.

Wtorkowy etap w całości został poświęcony pamięci Bjorga Lambrechta. Jeszcze w poniedziałek podjęto decyzję o neutralizacji wyścigu. Na scenie, na której kolarze podpisują codziennie listę startową, ustawiono czarno-białe zdjęcie Lambrechta - ogromnej nadziei belgijskiego kolarza. Start został poprzedzony minutą ciszy, a potem przez 48 kilometrów na czele peletonu jechali kolarze Lotto-Soudal, w barwach której ścigał się 22-latek. 48, gdyż na tym właśnie kilometrze uległ wypadkowi. Następnie kolarze wjechali na Kocierz, gdzie zakończono etap minutą ciszy.

Po zakończeniu 4. etapu Czesław Lang, dyrektor Tour de Pologne przyznał, że widział tłumy kibiców na trasie, którzy dzielili się bólem po stracie Belga. - Dziś [we wtorek - przyp.red.] jest bardzo smutny dzień dla całej kolarskiej rodziny. Całej rodziny, nie tylko tych, którzy jadą w tym wyścigu, ale wszystkich kibiców, mediów i wszystkich ludzi związanych z tym sportem. Widziałem to, co działo się na trasie. Te tysiące ludzi, biało-czerwone flagi z czarnymi kijami. Tak jak w poprzednich dniach była radość, tak dziś było widać zadumę. To była chwila zamyślenia, refleksji. To widać, jak wszyscy współczujemy i dzielimy się tym bólem, który się wydarzył na tym etapie - podkreślił Lang.

W środę 5. etap, który będzie przebiegał normalnie, choć w stonowanej atmosferze. - Jutro [w środę - przyp.red.] już jest normalne ściganie. Dzisiaj był dzień żałoby, neutralizacja etapu, ale życie się toczy normalnie. Tak jak w rodzinie, jeśli ktoś umrze, czujemy ból, smutek, żałobę, ale później musimy żyć. Tak samo będzie w peletonie, jutro i na pozostałych etapach ścigamy się tak, jak zostało to zaplanowane - dodał Czesław Lang.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.