Belgijski kolarz Thomas De Gendt wygrał po samotnym ataku z ucieczki. Już na początku 8. etapu Tour de France uformowała się grupa kilku kolarzy, która prowadziła przez dłuższy czas. Byli w niej: Alessandro de Marchi (CCC Team), Thomas de Gendt (Lotto Soudal), Ben King (Dimension Data) i Niki Terpstra (Total Direct Energie). Aż 7 premii górskich na trasie dzisiejszego etapu sprzyjało uciekinierom.
15 kilometrów przed metą ucieczka rozpadła się. Na prowadzeniu pozostali tylko De Gendt i de Marchi. W tym samym czasie w peletonie miała miejsce kraksa, w której uczestniczył m.in. Michał Kwiatkowski. Polak musiał wymienić rower, a następnie "dowiózł" lidera swojej grupy Ineos, Gerainta Thomasa, do głównej grupy.
Na ostatnich kilometrach De Gendt zdecydował się odjechać de Marchiemu. Belg samotnie minął linię mety, a tuż za nim przyjechali dwaj Francuzi: Julian Alaphilippe i Thibaut Pinot. Ten pierwszy został nowym liderem wyścigu.