Kolarskie MŚ Innsbruck 2018. Małgorzata Jasińska piątą zawodniczką na świecie! Mistrzynią Holenderka Anna Van der Breggen.

Anna Van der Breggen zdobyła tytuł kolarskiej mistrzyni świata w wyścigu ze startu wspólnego elity kobiet. Holenderka zaatakowała na 42 kilometry przed metą i z przewagą 3 minut i 42 sekund nad Australijką Amandą Spratt sięgnęła po swój pierwszy mistrzowski tytuł w karierze.

Na trzecim miejscu zameldowała się Włoszka Tatiana Guderzo, która na ostatnim podjeździe uciekła grupce ze znakomicie dziś jadącą Małgorzatą Jasińską. Polka ostatecznie finiszowała jako piąta, wyrównując ubiegłoroczne osiągnięcie Katarzyny Niewiadomej.

Na dobrze już znanej trasie z Kufstein do Innsbrucku i po przejechaniu trzech wymagających rund przez dawną wioskę olimpijską i wzniesienie Igls, o tytuł mistrzyni świata rywalizowała dziś elita kobiet. Na starcie stanęła 6-osobowa reprezentacja Polski, w składzie: Małgorzata Jasińska, Marta Lach, Aurelia Nerlo, Katarzyna Niewiadoma, Anna Plichta i Katarzyna Wilkos. I podobnie jak we wczorajszym wyścigu młodzieżowców początek rywalizacji przebiegał pod dyktando zawodniczki w biało-czerwonym stroju. Aurelia Nerlo zainicjowała pierwszą ucieczkę, do której po kilku chwilach dołączyła Kolumbijka Ana Sanabria. Do podjazdu pod Gnadenwald udało im się wypracować kilkadziesiąt sekund przewagi nad kolejną dwójką zawodniczej i ponad 2 minuty nad peletonem. Krótki i stromy podjazd pod Gnadenwald (2,5 km, 10,5% nachylenia) po raz kolejny okazał się miejscem, które jako pierwsze weryfikuje dyspozycję startujących: Nerlo szybko straciła całą przewagę i została dogoniona przez mocno podzielony peleton. Kłopoty miała tam też Małgorzata Jasińska, ale podczas zjazdu udało jej się dogonić 25-osobową grupkę liderek. Przed wjazdem do Innsbrucku i rozpoczęciem pierwszej rundy kilka grup się połączyło i przez linię mety przejechała około 90-osobowa grupa zawodniczek, z kilkoma Polkami w składzie.

Podjazdy pod Igls to oczywiście kolejne ataki i próby rozerwania stawki. Jakie pierwsze swoich sił spróbowały Holenderka Ellen van Dijk, Lotta Lepistö z Finlandii, Włoszka Tatiana Guderzo i Dunka Uttrup Ludwig. Udało im się wypracować blisko minutę przewagi, ale napędzana przez Australijki grupka pościgowa z Jasińską i Niewiadomą w składzie dogoniła uciekinierki. Ale grupa podzieliła się już na zjeździe, gdy zaatakowała Amerykanka Colyn Riveira, za którą podążyło kilka zawodniczek, wśród których była również bardzo aktywnie jadąca Małgorzata Jasińska.

Na drugiej rundzie, 42 kilometry przed metą, do ataku przystąpiła Anna Van der Breggen. Najpierw dogoniła prowadzącą grupkę, a następnie narzuciła bardzo mocne tempo, które przez dłuższą chwilę była w stanie utrzymać tylko Australijka Amanda Spratt. Jasińska wraz z Riveirą i Szwedką Emilią Fahlin tworzyły pierwszą grupkę za odjeżdżającą dwójką, za nimi jechała kolejna trójka, w składzie Guderzo, Karol-Ann Canuel z Kanady i Amy Pieters z Holandii. Katarzyna Niewiadoma jechała kilkadziesiąt sekund dalej, w kolejnej, już nieco większej grupie zawodniczek.

Ostatnia runda przez Igls nie zmieniła już nic w czołówce: Van der Breggen konsekwentnie powiększała przewagę nad Amandą Spratt, ta z kolei odjeżdżała coraz dalej od trójki Jasińska-Fahlin-Riveira. Mniej więcej w połowie podjazdu do tej trójki dojechała kolejna grupka i zawodniczki nieco przyspieszyły, gubiąc po drodze Amerykankę i Holenderkę. Chwilę później zaatakowała Guderzo, za którą ruszyła tylko Małgorzata Jasińska, ale narzucone przez Włoszkę tempo okazało się zbyt mocne dla zmęczonej już Polki. Guderzo powiększała przewagę, Polka chwilę później została dogoniona przez Kanadyjkę Canuel, a na zjeździe z Igls dołączyła do nich również Emilia Fahlin.

Anna Van der Breggen niezagrożona jechała do swój pierwszy tytuł mistrzyni świata. Ponad trzy i pół minuty później linię mety przekroczyła Australijka Amanda Spratt, a niecałe dwie minuty po niej Włoszka Tatiana Guderzo. Chwilę później na ostatnią prostą wjechała kolejna trójka zawodniczek. Jasińska jako pierwsza rozpoczęła finisz, podążyła za nią już tylko Szwedka Fahlin, której na ostatnich metrach udało się wystawić koło przed Polkę i sięgnąć po czwarte miejsce. Małgorzata Jasińska ukończyła wyścig na piątej pozycji, wyrównując tym samym ubiegłoroczne osiągnięcie Katarzyny Niewiadomej – dotychczas najwyżej sklasyfikowanej w mistrzostwach świata polskiej zawodniczki. Sama Niewiadoma dotarła na metę minutę później, zajmując ostatecznie 12. lokatę.

Na Annę Van der Breggen i pozostałe Holenderki nie było dziś mocnych (w pierwszej dziesiątce zameldowały się aż cztery holenderskie zawodniczki). Trochę szkoda przegranej na ostatnim podjeździe potyczki z Guderzo, przez co Polce odjechała medalowa szansa, ale Małgorzata Jasińska zrobiła dziś wszystko, co było w zasięgu jej możliwości. Bardzo długo i bardzo rozważnie jechała w czołówce, przez większość czasu kontrolując sytuację na trasie. Piąte miejsce w mistrzostwach świata po kapitalnej walce do samego końca to bez wątpienia jedno z największych osiągnięć Polki w zawodowym peletonie. Brawa należą się też pozostałym polskim zawodniczkom, które z roku na rok prezentują się w kobiecym peletonie coraz lepiej.

Mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym, wyścig ze startu wspólnego elity kobiet (156,2 km) – wyniki:

1.      Anna Van der Breggen (Holandia)

2.      Amanda Spratt (Australia) +3’42”

3.      Tatiana Guderzo (Włochy) +5’26”

4.      Emilia Fahlin (Szwecja) +6’13”

5.      Małgorzata Jasińska (Polska) +6’13”
(…)

12. Katarzyna Niewiadoma (Polska) +7’17”

68. Anna Plichta (Polska) +16’05”

Marta Lach, Katarzyna Wilkos i Aurelia Nerlo nie ukończyły wyścigu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.