Tour de Pologne. Kwiatkowski nie odpuszcza! Wygrywa drugi z rzędu etap i umacnia się na pozycji lidera!

"O zwycięstwie w Tour de Pologne decydują sekundy" - powiedział kilka dni temu Michał Kwiatkowski (Team Sky), więc gdy tylko dostrzegł szansę dołożenia kilku sekund do swojej przewagi i umocnienia się na pozycji lidera, skorzystał z niej bez chwili wahania. Doskonale rozprowadzony zaatakował na 200 metrów przed linią mety w Bielsku-Białej i odparł wściekły kontratak Dylana Teunsa (BMC), sięgając po drugie z rzędu etapowe zwycięstwo w Tour de Pologne.

To miał być etap dla specjalistów od wyścigów klasycznych: 152-kilometrowa droga spod Kopalni Soli w Wieliczce do Bielska-Białej wiodła przez kilka niezbyt długich, ale wymagających podjazdów, trzy rundy ulicami Bielska i ostatnia prosta, zlokalizowana wprawdzie na szerokiej, miejskiej ulicy, ale przez ponad 2 kilometry wspinająca się w górę. O tym, że to łatwy finisz nie będzie, kolarze przekonali się już podczas pierwszej z trzech prób podjazdu, gdy prowadzony przez ekipę Mitchelton-Scott peleton gonił jeszcze coraz szybciej słabnącą ucieczkę. Już wtedy można było zobaczyć, z jak wielkim wysiłkiem wiąże się pokonanie ostatnich kilometrów.

Znając perfekcyjne przygotowanie do wyścigów zespołu Team Sky trudno podejrzewać, że to właśnie wtedy powstał pomysł przygotowania finiszu dla Michała Kwiatkowskiego, ale te dwie rundy, przejechane za kolarzami Mitchelton-Scott z pewnością pozwoliły dobrze się do tej akcji przygotować. Kiedy więc pretendenci do zwycięstwa zaczęli się na ostatniej rundzie ustawiać z przodu peletonu, za prowadzenie i dyktowanie tempa wzięli się Michał Gołaś i Salvatore Puccio, za których plecami spokojnie czekał Kwiatkowski.

I znowu – podobnie jak wczoraj – kluczem do sukcesu okazała się cierpliwość Kwiatkowskiego. Zignorował wczesny atak Georga Preidlera (Groupama-FDJ), nie zareagował na kontrę Alexeya Lutsenki (Astana) i dopiero wtedy, gdy na 200 metrów przed metą zobaczył ich wyraźnie tracących siły, wyskoczył zza pleców Pascala Ackermanna (BORA-hansgrohe) i ruszył w stronę mety.

Przez dłuższą chwilę Kwiatkowski walczył niemal bark w bark z mistrzem Niemiec, ale potężny sprinter, dysponujący niesamowitym przyspieszeniem na płaskich finiszach (co już dwukrotnie udowodnił podczas tego wyścigu), musiał jednak uznać wyższość Kwiatkowskiego. Z tyłu atakował jeszcze Dylan Teuns (BMC) i przez chwilę mogło się wydawać, że Belgowi uda się wyprzedzić Kwiatkowskiego, ale podjazd do mety był tak samo wyczerpujący również dla niego. Gdy Michał Kwiatkowski unosił w górę ręce po przejechaniu linii mety, wściekły Teuns wyładowywał złość, szarpiąc kierownicę roweru. Jako trzeci linię mety minął Enrico Battaglin (Lotto NL Jumbo), Pascal Ackermann dojechał jako czwarty.

W klasyfikacji generalnej Tour de Pologne Kwiatkowski umocnił się na pozycji lidera i ma obecnie 12 sekund przewagi nad Dylanem Teunsem (BMC) i 20 sekund nad Georgem Bennettem (Lotto NL Jumbo). Kolejny z Polaków – Paweł Cieślik (CCC Sprandi Polkowice) zajmuje po pięciu etapach 17. miejsce, mając 35 sekund straty do lidera.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.